Sytuacja miała miejsce w szkole podstawowej im. marszałka Józefa Piłsudskiego w Podhorcach. Jest to największa placówka w gminie Tomaszów Lubelski, do której uczęszcza około 1600 uczniów. Jak przekazał "Tygodnik Zamojski" jedna z uczennic młodszych klas przyszła do szkoły z włosami, których końcówki były zafarbowane na różowo. Nauczycielka obcięła włosy jednej z uczennic Zgodnie z regulaminem szkoły jest to zakazane. Dziewczynka tłumaczyła, że nie jest to farba, a szamponetka, która miała się wypłukać po kilku myciach, jednak została na włosach znacznie dłużej. Takie wyjaśnienie nie przekonało jednej z nauczycielek, która na świetlicy chwyciła za nożyczki i obcięła kilka milimetrów włosów u dziecka. Po powrocie do domu dziewczynka poskarżyła się rodzicom, a ci natychmiast powiadomili dyrektorkę szkoły. Dyrektorka placówki Marta Kot zgłosiła sytuację do kuratorium, Rady Rodziców oraz do gminy, jednak nie odsunęła nauczycielki od pracy z uczniami. Całej sytuacji nie chciała komentować, dodała jedynie, że sprawą zajmują się odpowiednie organy. Do tej pory pedagog, która obcięła włosy uczennicy, cieszyła się dobrą opinią i nie składano na nią skarg. Nauczycielka przekazała, że nie miała złych intencji i miał być to jedynie niewinny żart. Dodała, że bardzo lubi uczennicę i od razu przeprosiła ją za niefortunny dowcip. Źródło: "Tygodnik Zamojski" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!