- W środę w godzinach popołudniowych pojawiło się zgłoszenie dotyczące zaginionej dziewczynki. Dziecko miało trzy lata i miało zostać zabrane przez ojca. Następnie na odcinku leśnym w gminie Biłgoraj znaleziono samochód, a kilkaset metrów dalej ciało dziecka i mężczyzny - przekazał Interii nadkomisarz, Andrzej Fijołek, Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie. Ciosmy: Zaginionej dziewczynki szukali sąsiedzi. Tragiczny finał - Przez kilka godzin trwały poszukiwania sąsiada, który zabrał córkę. Wszyscy bardzo to przeżywali. Czuliśmy, że to on. W pewnym momencie w lesie pojawiło się mnóstwo radiowozów. Działa policja i straż pożarna - relacjonuje Interii mieszkaniec gminy Biłgoraj. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zamościu. "Wszyscy wiedzieli". Mężczyżczyzna miał problemy Z informacji zdobytych przez Interię wynika, że mężczyzna od wielu lat miał borykać się z chorobami psychiatrycznymi. - Wszyscy wiedzieli, że ma problem natury psychiatrycznej. 10 lat temu, gdy miał 27 lat, włamał się do kościoła. Później na ogródkach działkowych próbował ukryć przedmioty liturgiczne. Szkoda, że nikt nie pomógł tej rodzinie - mówi mieszkaniec Biłgoraja. - Akcja z kościołem to nie była jedyna sytuacja. Poza włamaniem miał kilka innych sytuacji np. atak z butelką i używania noża. Mówię to, żeby w przyszłości bardziej uważać na takie przypadki, reagować, zanim zdarzy się tragedia - dodaje inny mieszkaniec miasta, który chce pozostać anonimowy. Skomentuj artykuł na Facebooku!