To jego desperacja - jak pisze "Dziennik Łódzki" - doprowadziła w końcu do takiego kroku. Mieszkaniec Brzezin w ubiegłym roku pochował swojego ojca, za co miał zapłacić 4780 zł. Jak twierdzi, kuria nie chciała zgodzić się na obniżenie cen, dlatego przy pomocy prawników postanowił zwrócić się do Watykanu. W piśmie zaś czytamy: "Obecnie w Polsce przeciętna emerytura wynosi 2 tys. zł, a więc przeciętny emeryt potrzebuje aż pięciu emerytur na opłacenie usług cmentarnych za zmarłą bliską osobę". Przedstawiciele archidiecezji bronią się jednak, że pobierane kwoty są jawne i - jak przekonuje rzecznik, ks. Paweł Kłys - "służą do utrzymania administracji i samej nekropolii", a mówiąc bardziej szczegółowo, "wynikają z kalkulacji kosztów działania kancelarii, kaplicy cmentarnej, ubezpieczenia, prądu, wody, wywozu śmieci i funduszu remontowego". Dziennik podaje, że według ustalonych cen wieloosobowy grób murowany z placem i wykopaniem (bez nagrobka) może kosztować kilkanaście tysięcy złotych. Z kolei najtańszy grób dla jednej osoby - niecałe 1,5 tys. zł. 2,2 tys. złotych musi zapłacić osoba żyjąca, jeśli chce zarezerwować miejsce na cmentarzu zarządzanym przez kurię. Koszty te były już sprawdzane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który jednak nie przyznał racji mieszkańcom, stwierdzając, że opłaty nie odbiegają od innych małych miast w Polsce. Co ciekawe, władze Brzezin mają plany stworzenia... konkurencyjnego cmentarza. Na razie są zaplanowane badania geotechniczne. Nekropolia miałaby powstać w ciągu czterech lat.