Burmistrz Lututowa (woj. łódzkie) ostrzegł mieszkańców przed zagrożeniem związanym z bytowaniem wilków na terenie gminy. Burmistrz ostrzega przed wilkami "W związku z pojawiającymi się informacjami o obecności wilków na terenie Gminy Lututów proszę o zachowanie szczególnej ostrożności. Apeluję do mieszkańców o szczególny nadzór nad zwierzętami gospodarskimi i unikanie spacerów po lesie oraz w okolicach terenów leśnych" - poinformował na stronie gminy burmistrz Lututowa Marek Pikuła."Ostrzegam także, aby w przypadku kontaktu z wilkiem lub wilkami spokojnie oddalić się. Pod żadnym pozorem nie wolno iść za wilkiem oraz zbliżać się do młodych wilcząt" - napisał samorządowiec.Wilki na odstrzał w Barwicach. Konieczność czy zabójcza przezorność?Według "Dziennika Łódzkiego" w miniony czwartek wilki zagryzły trzy krowy w gospodarstwie we wsi Kłoniczki. Rolnik miał próbować odganiać drapieżniki i jest pewien, że to wilki. "Rano jeden z mieszkańców zgłosił atak drapieżników na swoje bydło" - powiedział Pikuła "Dziennikowi Łódzkiemu". Według niego jedna sztuka była zagryziona, a dwie kolejne padły na skutek obrażeń.Władze gminy poinformowały policję, lekarza weterynarii i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Łodzi, która zajmuje się sprawą. Urząd jest m.in. odpowiedzialny za wypłacanie rolnikom odszkodowań za straty spowodowane przez dzikie zwierzęta.Burmistrz Marek Pikuła powiedział gazecie, że już wcześniej docierały do gminy informacje o tym, że mieszkańcy widzieli wilki. Jednak dotąd nie dochodziło do ataków. Odstrzał po stwierdzeniu agresji Zgodę na ewentualny odstrzał wilków zagrażających ludziom może w okolicznościach wskazanych w Ustawie o ochronie zwierząt podjąć Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Ostatnio taką decyzję podjęto w sprawie dwóch drapieżników z gminy Barwice w woj. zachodniopomorskim. Regularnie zgłaszano tam ataki na zwierzęta hodowlane. Organizacje ekologiczne zaprotestowały, zwracając uwagę, że większość takich incydentów spowodowana jest zwykle niewystarczającą dbałością o zabezpieczenie zwierząt gospodarskich.W marcu po wydaniu zgody na odstrzał zabite zostały dwa wilki z okolic Brzozowa na Podkarpaciu. Zwierzęta przebywały wtedy w pobliżu zabudowań w Zamiennicy. Do odstrzału doszło po tym jak dwaj pilarze zaalarmowali, że zostali zaatakowani przez wilki podczas pracy w lesie. Podkarpackie: Odstrzelone wilki. Dzisiaj powinny być wyniki sekcji zwłok- Najpierw trzeba zdefiniować w ogóle to, co znaczy "agresywne". Wilk musi podejść do człowieka kilka razy na odległość mniejszą niż 30 metrów, żeby sprawa była uznana za poważną. Jeżeli zwierzę to robi, należy to zgłosić. Natomiast bardzo częste jest, że wilki wychodzą na drogę, obserwują ludzi. Robią to zwłaszcza młode osobniki. Badają w ten sposób teren - mówiła Interii Magdalena Rusiłowicz, ekspertka ds. gatunków Fundacji WWF Polska.- Jeżeli wilki nie próbują do nas podbiegać, skracać dystansu, szczekać czy warczeć, to nie jest to agresja. Często także młode wilki podchodzą do samochodu, bo nie zdają sobie sprawy, że w środku jest człowiek. Kiedy jednak wyjdziemy z auta, to najczęściej takie zwierzęta uciekają - powiedziała ekspertka. - Te osobniki, które skracają dystans i są agresywne, są najczęściej chore, na przykład na świerzb, który jest nieuleczalny. Dlatego prowadzi się ich odstrzał - dodała.