- W sobotę zostały odstrzelone dwa wilki. Okazało się, że są to młode samice - roczne albo dwuletnie, ale to wykaże sekcja. Jej wyniki powinny być znane w poniedziałek - powiedział Lis. Jak zaznaczył, na podstawie wyników będzie można powiedzieć o przyczynie ich nietypowego zachowania. Namierzenie wilków nie było trudne. W sobotę rano - jak poinformowali mieszkańcy - były widziane w pobliżu zabudowań w Zmiennicy. Niedługo potem zostały odstrzelone. Oprócz sekcji wykonane będą także badania genetyczne. W ubiegłym tygodniu Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska przychylił się do wniosku burmistrza Brzozowa i wydał ustną decyzję zezwalającą na odstrzał do trzech wilków żyjących w lasach w okolicy Brzozowa. Decyzji ta była podyktowana względami bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców, w tym osób pracujących w lesie. Wilki zaatakowały dwóch mężczyzn W ubiegły poniedziałek w lesie na pograniczu Brzozowa wilki zaatakowały dwóch pilarzy. Mężczyźni przez kilkanaście minut bronili się piłami spalinowymi przed agresywnymi zwierzętami. Według relacji jednego z nich, dwa wilki zaatakowały go od przodu, a trzeci od tyłu. Na pomoc ruszył mu kolega. Zaatakowani włączyli piły spalinowe i odganiali się nimi od zwierząt. Całe zajście miało trwać kilkanaście minut. Wilki, jak opowiadał, cały czas warczały. Z kolei w czwartek członkowie komisji dokonującej oględzin po poniedziałkowym incydencie także zaobserwowali także dwa drapieżniki. Wilki były w niewielkiej odległości. Nie wykazywały oznak strachu w związku z obecnością ludzi w pobliżu. W ostatnich tygodniach - jak informują m.in. miejscowe władze samorządowe - pojawiły się sygnały, że w okolicach Brzozowa są wilki, które nie boją się ludzi. Szacują, że w powiecie brzozowskim żyje może 28-30 tych drapieżników. Z kolei na Podkarpaciu - według ubiegłorocznych szacunków leśników - jest ponad 500 wilków.