W najgorszym stanie jest najmłodsze dziecko - trwa jego reanimacja. Na miejsce przyjechały dwie karetki, przyleciał też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który prawdopodobnie zabierze poszkodowanych do szpitala. Do wypadku doszło na ulicy 1 Maja tuż przy komendzie Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy byli pierwszymi ratownikami, udzielającymi pomocy. W tej chwili przejazd tą ulicą jest zablokowany. Kierowca to 74-latek, był trzeźwy. Trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku. Grzegorz Kwolek Opracowanie: Arkadiusz Grochot Czytaj na stronie RMF24.pl