Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Zwlekają z zaproszeniem - protokolarny skandal

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy od miesiąca zapowiada, że 6 grudnia przyleci do Polski i będzie przekonywać Lecha Kaczyńskiego do podpisania traktatu lizbońskiego. Ale może się okazać, że do spotkania nie dojdzie, bo polski prezydent - na razie - planuje w tym czasie wizytę w Japonii i Korei Południowej - czytamy w "Dzienniku".

/AFP

- Do tej pory nie przekazałem zaproszenia od prezydenta Kaczyńskiego dla prezydenta Sarkozy'ego - przyznał wczoraj "Dziennikowi" ambasador RP w Paryżu Tomasz Orłowski.

Zdaniem wysokiej rangi polskiego dyplomaty w Warszawie, tak duża zwłoka to protokolarny skandal. Wizyty prezydentów są bowiem zawsze ustalane na długo naprzód. Sarkozy zapowiedział już 16 października, na zakończenie szczytu przywódców UE w Brukseli, że wybiera się do Polski 6 grudnia. Cel wizyty: przekonać Lecha Kaczyńskiego, aby przed końcem roku podpisał traktat lizboński i zachęcił w ten sposób Irlandczyków do ratyfikacji dokumentu. Ten termin publicznie ogłaszał od tego czasu kilka razy. Ostatnio w miniony piątek, także na zakończenie unijnego szczytu.

Dlaczego akurat 6 grudnia? To dzień, w którym w Gdańsku będzie obchodzona 25. rocznica przyznania Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie. Sarkozy chce połączyć oba wydarzenia: wziąć udział w uroczystościach w Trójmieście, a później w Juracie przekonywać do Lizbony Kaczyńskiego. Ale zdaniem źródeł dyplomatycznych, taki scenariusz może nie podobać się polskiemu prezydentowi.

Wiadomo, że osoba Lecha Wałęsy jest dla Lecha Kaczyńskiego nie do zaakceptowania, szczególnie w roli bohatera Polski i partnera czołowych przywódców zagranicznych. Tym bardziej że Nicolas Sarkozy odmówił udziału w zorganizowanych przez Kancelarię Prezydenta obchodach 90. rocznicy odzyskania niepodległości, na które przyleciała m.in. Angela Merkel, a na które Wałęsy w ogóle nie zaproszono.

Źródła bliskie Lechowi Kaczyńskiemu inaczej tłumaczą jednak zwłokę w wysłaniu zaproszenia dla Sarkozy'ego. - W tym terminie od dwóch lat była planowana wizyta prezydenta w Korei Południowej i Japonii. Odwołanie audiencji u cesarza Akihito byłoby uznane w Tokio za ogromną obelgę. Zgodnie z japońskim protokołem cesarski dwór w ciągu roku przyjmuje tylko dwóch gości zagranicznych - tłumaczą rozmówcy "Dziennika".

Ale zastrzegają, że Lech Kaczyński jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji, czy nie skrócić azjatyckiej wizyty, aby mimo wszystko przyjąć francuskiego prezydenta. Przyjazd Sarkozy'ego do Polski 6 grudnia gorąco popiera natomiast Donald Tusk.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także