Rosyjski chuligani podzielili się na dwie, około 50-osobowe grupy. Pierwsza została zatrzymana przez policję przy Strefie Kibica, druga w pobliżu Stadionu Narodowego. Mężczyźni szli ulicami zakapturzeni, a niektórzy z nich mieli na głowach kominiarki. Jak powiedział Maciej Karczyński ze stołecznej policji, przy pseudokibicach znaleziono sprzęt, który mógł być wykorzystywany do walki. Poza niebezpiecznymi narzędziami, mieli ze sobą ochraniacze na szczęki oraz rękawice znane między innymi z walk MMA. Przy Rosjanach znaleziono także sztuczne wąsy i pejsy. Prawdopodobnie w ten sposób chcieli ukryć swoją tożsamość. - Pięciu Rosjan dostało mandaty za to, że utrudniali ustalenie swojej tożsamości - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński. Wszyscy chuligani noc spędzili w policyjnym areszcie. Zostali zwolnieni dopiero w niedzielę rano. Policja zatrzymała też Rosjanina, który podczas meczu odpalił racę - odpowie za to przed sądem w trybie przyspieszonym. Jak dotąd do najpoważniejszych incydentów w czasie Euro doszło we wtorek przed, w trakcie i po meczu Polska-Rosja. Grupy polskich i rosyjskich pseudokibiców próbowały doprowadzić w Warszawie do ustawki. Policja zatrzymała w sumie ok. 200 osób. Ok. 14 kibiców, w tym kilku cudzoziemców (Rosjan i Hiszpanów), zostało skazanych na kilkumiesięczne kary więzienia.