Decyzją Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników 2 lipca Spółka Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo została rozwiązana. Likwidatorem został dotychczasowy prezes Andrzej Głuchowski. W ten sposób najstarsza polska oficyna przestała istnieć. Dyrektor wydawnictwa Ossolineum Piotr Głuchowski potwierdził w piątek tę informację. Według ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego oficyna była niewłaściwie zarządzana, więc nie jest zaskoczony tą sytuacją. Jak powiedział, resort ma przygotowane 600 tys. zł na wykupienie praw do znaku towarowego Wydawnictwa Ossolineum. Zapewnił, że MKiDN przejmie zasoby wydawnictwa i prawa autorskie do jego zbiorów. "Chciałbym, aby ministerstwo patronowało znakom towarowym, które obejmują najważniejsze cykle wydawnicze literatury polskiej związane z Ossolineum, ale także z Wydawnictwem Muzycznym i Państwowym Instytutem Wydawniczym. Wydaje mi się, że Ossolineum będzie pierwszym zrealizowanym, skończonym dziełem w tej materii, czyli będzie takim podmiotem, w którym wszystkie elementy związane z dziedzictwem znaku Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i prawa do kolejnych wydań, wznowień będzie posiadało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego" - powiedział w piątek PAP minister Zdrojewski. MKiDN przejęło Spółkę Zakład Narodowy im. Ossolińskich ponad pięć lat temu od Ministerstwa Skarbu. Według ministra jej sytuacja była dramatycznie zła. Ministerstwo musiało spłacać zadłużenie spółki, a nie miało z tego powodu żadnych korzyści wydawniczych i możliwości zmian prawnych. "Wydawnictwo nie produkowało, miało poważne kredyty, zakupiło urządzenia do wydawania kolejnych publikacji, miało wysokie koszty stałe i czasowo wyprzedane pewne prawa na pewne tytuły. Muszę powiedzieć, że gorszej sytuacji nie mogłem sobie wyobrazić" - powiedział Zdrojewski. Minister zaznaczył, że do takiej sytuacji doprowadziły nie złe decyzje władz spółki, ale brak decyzji odnośnie wydawnictwa, które należało podjąć 10 czy 15 lat temu. Jego zdaniem nie ma jednak podstaw do zastosowania odpowiedzialności karnej wobec zarządców spółki. "To, co się działo, to była niefrasobliwość, a nie niegospodarność. Poza tym w kulturze bardzo trudno jest przejść z niefrasobliwości na niegospodarność, bo wszystkie te elementy mają charakter niemierzalny, trudny do oszacowania. A dla nas wydawnictwa takie jak PIW, Ossolineum czy Biblioteka Narodowa mają wartość, której nie da się oszacować" - powiedział Zdrojewski. Minister zapewnił, że zasoby wydawnictwa zostaną przejęte przez MKiDN. "Właśnie załatwienie tych spraw było dla mnie najtrudniejsze, bo te stare zasoby były obarczone wieloma umowami niezbyt szczęśliwymi. Muszę powiedzieć, że wybrnęliśmy z tej sytuacji, jeszcze nie do końca, ale pokazaliśmy pewną perspektywę, która pozwoli na to, aby zachować całe dziedzictwo Zakładu Narodowego Ossolińskich zarówno jako wydawnictwa jak i Fundacji" - powiedział Zdrojewski, dodając, że jeżeli będzie trzeba, to ministerstwo wyłoży dodatkowe środki na ratowanie spuścizny Ossolineum. Minister kultury chciałby, aby kwestie praw autorskich i dorobku wydawnictw o znaczeniu narodowym zostały rozwiązane ustawowo. "Ta rzecz w finale powinna być rozwiązana ustawowo, ale po to, aby dojść do tego rozwiązania, trzeba uregulować wszystkie należności, zasadne należności, wobec tych podmiotów, które mają w tej chwili roszczenia i mogłyby na konto tych roszczeń zająć prawa częściowe do określonych tytułów czy serii wydawniczych. Na to nie mogę pozwolić" - powiedział Zdrojewski. "Nie jestem zaskoczony decyzjami podjętymi we Wrocławiu, bo zła kondycja Ossolineum była znana od bardzo, bardzo dawna. Śledziłem i śledzę działania ratunkowe Andrzeja Głuchowskiego, prezesa wydawnictwa, ale od tego tygodnia już likwidatora. Liczę, że zarówno jego działania, jak i działania kierownictwa Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, pozwolą na uratowanie tak szczególnej i zasłużonej instytucji kultury, jaką jest wydawnictwo Ossolineum - oficyna o wyjątkowej tradycji, bo pamiętajmy, że w wkrótce będziemy obchodzić jubileusz 200-lecia jego powstania. Nie byłoby dobrze, aby odbyło się to na cmentarzu" - powiedział PAP Piotr Dobrołęcki, redaktor naczelny "Magazynu Literackiego KSIĄŻKI" i członek Rady Polskiej Izby Książki. "Bardzo się cieszę z zapewnień ministra kultury, jednak wcześniejsze, analogiczne doświadczenia próby ratowania dorobku Państwowego Instytutu Wydawniczego nie dały rezultatu i PIW jest dzisiaj w procesie likwidacji. A jeszcze w ubiegłym roku na Warszawskich Targach Książki, gdy premier i minister kultury podpisali się pod protestem przeciw likwidacji tej zasłużonej oficyny, liczyliśmy na pozytywne rozwiązanie tej sprawy. Dodajmy jeszcze, że nie podjęto żadnych kroków dla uratowania jeszcze dwóch znanych i renomowanych wydawnictw państwowych czyli Wydawnictw Naukowo-Technicznych oraz Wiedzy Powszechnej i pozwolono Ministerstwu Skarbu Państwa aby z zimną krwią zlikwidowało te dwie oficyny. Dlatego, albo wreszcie zostaną podjęte rzeczywiste kroki zaradcze w przypadku likwidacji Ossolineum, albo wydawnictwo zniknie, co szczególnie dla Wrocławia, Europejskiej Stolicy Kultury, jest sprawą wyjątkowo wstydliwą" - dodał Dobrołęcki. Ossolineum jest najstarszą polską oficyną, działającą od 1817 r. Od założenia aż do 1945 r. Ossolineum mieściło się we Lwowie. Obecnie znajduje się we Wrocławiu. Najbardziej znaną serią wydawnicza Ossolineum jest ukazująca się od 1919 roku Biblioteka Narodowa, najstarsza polska seria wydawnicza.