Wybory 2015. Gowin: Taki sygnał Kukiza byłby czytelny
- Sądzę, że Paweł Kukiz dotrzyma zapowiedzi i nie poprze Andrzeja Dudy. Mam jednak nadzieję, że przed drugą turą powtórzy to, o czym wspominał wcześniej i wezwie swoich zwolenników, żeby nie głosowali na Bronisława Komorowskiego. Taki sygnał byłby całkowicie czytelny i myślę, że mógłby przesądzić o ostatecznym zwycięstwie Andrzeja Dudy - podkreśla w rozmowie z Interią Jarosław Gowin, lider Polski Razem.
Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki pierwszej tury wyborów. Zwyciężył w niej Andrzej Duda, zdobywając 34,76 proc. głosów. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości wyprzedził urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego (33,77 proc.) i Pawła Kukiza (20,8 proc.). Druga tura wyborów odbędzie się 24 maja.
Dariusz Jaroń, Interia: Jak pan przyjął oficjalne wyniki wyborów?
Jarosław Gowin, lider Polski Razem: Ze zdumieniem połączonym z radością. Byłem przekonany i powtarzałem wielokrotnie, że dojdzie do drugiej tury, a w niej sprawa będzie otwarta, ale co do pierwszej sądziłem, że wygra Bronisław Komorowski. Pytanie było tylko o to, czy jego przewaga będzie jednocyfrowa czy dwucyfrowa. Zwycięstwo Andrzeja Dudy w pierwszej turze - chociaż radosne dla obozu zjednoczonej prawicy - niczego jeszcze nie przesądza. Nie mam wątpliwości, że wszyscy ci, których Paweł Kukiz określił mianem systemu, maksymalnie się zmobilizują, żeby utrzymać status quo.
Co zadecyduje o tym, czy Andrzej Duda wygra również drugą turę wyborów?
- Nie powiem nic oryginalnego. Zadecydują dwa czynniki: po pierwsze przyciągnięcie do siebie jak największej grupy wyborców antysystemowych, przede wszystkim osób, które głosowały na Pawła Kukiza i Janusza Korwin-Mikkego, a po drugie zwycięstwo w debatach. Debaty są również jedną z dwóch szans dla Bronisława Komorowskiego. Drugą będzie próba zmobilizowania tych wyborców lewicowych, którzy do pierwszej tury nie poszli, rozczarowani jakością kandydatki SLD.
Spodziewa się pan nieczystych ataków na Andrzeja Dudę?
- Andrzej Duda jest człowiekiem, w którego życiorysie nie da się znaleźć żadnej ciemnej plamy. Gdyby to było możliwe, już przed pierwszą turą takie ciemne plamy zostałyby wydobyte, wyolbrzymione i nagłośnione. Natomiast widać wyraźnie, że sztabowcy Platformy Obywatelskiej i część przychylnych PO mediów, będą próbować grać na strachu części Polaków, zwłaszcza starszego pokolenia, przed powrotem do władzy Prawa i Sprawiedliwości.
Paweł Kukiz stanowczo podkreśla, że nikogo nie poprze przed drugą turą. PiS podejmie próby negocjacji z kandydatem?
- Sądzę, że Paweł Kukiz dotrzyma tej zapowiedzi i nie poprze Andrzeja Dudy. Mam jednak nadzieję, że przed drugą turą powtórzy to, o czym wspominał wcześniej i wezwie swoich zwolenników, żeby nie głosowali na Bronisława Komorowskiego. Taki sygnał byłby całkowicie czytelny i myślę, że mógłby przesądzić o ostatecznym zwycięstwie Andrzeja Dudy.
Jaki wynik w drugiej turze pan prognozuje?
- Walka będzie zacięta do samego końca, będzie się liczył każdy głos. Wierzę, że Andrzej Duda wygra z Bronisławem Komorowskim 53 proc. - 47 proc.