Włodzimierz Karpiński odpowiada prezydentowi. "To działanie niegodziwe"
"Narusza Pan w sposób oczywisty podstawowe zasady Konstytucji, na straży której publicznie zobowiązał się Pan stać jako Prezydent RP. Pana wypowiedzi na mój temat nie są bowiem głosem obywatela Andrzeja Dudy, lecz Prezydenta RP i nic takiego postępowania nie usprawiedliwia" - napisał europoseł Koalicji Obywatelskiej Włodzimierz Karpiński w liście otwartym przesłanym mediom. To odpowiedź na słowa prezydenta, które padły podczas wtorkowego oświadczenia ws. ułaskawienia byłych szefów CBA.

Włodzimierz Karpiński w liście otwartym odniósł się do słów Andrzeja Dudy. Prezydent wspomniał o europośle Koalicji Obywatelskiej kiedy ogłaszał, że skorzysta z prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
- Apeluję o to ze względów humanitarnych, ludzkich i państwowych. O tę odrobinę przyzwoitości w kompromitującej sytuacji, w jakiej znajduje się polskie państwo, kiedy ci, którzy realizują interesy tego państwa, walcząc z korupcją, znajdują się w więzieniu, podczas gdy ci, wobec których postawiono zarzuty korupcyjne, wędrują do Parlamentu Europejskiego na skutek decyzji ich kolegów z tej samej klasy politycznej - powiedział Duda.
Włodzimierz Karpiński napisał list otwarty. "Pan zrównuje mnie z dwoma politykami PiS"
Włodzimierz Karpiński na początku listu przypomniał, że jest człowiekiem niewinnym, choć ma postawione zarzuty. "Wynikają one z pomówień" - stwierdził. Przypomniał, że w areszcie spędził dziewięć miesięcy.
"Prokurator przesłuchał mnie w tym okresie 3 razy, łącznie ok. 10 godzin" - napisał. Europoseł napisał, że po jego zatrzymaniu rodzinie zabrano wszystkie telefony, choć na urządzeniu należącym do małżonki "znajdowały się istotne dane medyczne związane z jej chorobą".
"Żonie wydano zgodę na kontakt po upływie półtora miesiąca mojego tymczasowego aresztowania. Mogła mnie zobaczyć wtedy przez jedną godzinę w miesiącu. Aby się ze mną spotkać, musiała każdorazowo spędzać 11 godzin w podróży. Przez wiele miesięcy nie mogłem widzieć się z żadnym z moich synów. Jako rodzina musieliśmy przeżyć tą niesprawiedliwą i trudną sytuacje oddzielnie, w ciszy, nie mając możliwości pomocy z zewnątrz" - czytamy w liście.
Europoseł wspomniał, że prokuratura wielokrotnie publikowała komunikaty na jego temat i "przesądzała o winie podjąć jako fakty wyłącznie swoje interpretacje". "Podobnie Pan w swoich wypowiedziach publicznych zrównuje mnie z dwoma politykami PiS, prawomocnie skazanymi przez niezawisły polski sąd, którzy z tego powodu bezpowrotnie utracili mandaty poselskie. Jest to działanie niegodziwe" - stwierdza.
"Przypomnę, że każdemu przysługuje przyrodzona i niezbywalna godność, której ochrona jest Pana obowiązkiem. Podkreślę, że Konstytucja gwarantuje równość ludzi wobec prawa. Tymczasem sytuacja skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i moja - osoby niekaranej, jest różna. W moje sprawie nie został nawet skierowany akt oskarżenia, oni zaś zostali prawomocnie skazani za popełnione przestępstwa" - podkreślił.
Włodzimierz Karpiński do prezydenta: Rzeczywistość w polskich aresztach jest dramatyczna
"Wypowiedzi wobec mnie formułuje Pan wyłącznie dla uzyskania doraźnych celów politycznych. Pana partyjni koledzy, których ostatecznie udało się Panu skutecznie ułaskawić zostali skazani przez sąd orzekający w składzie sędziów, których Pan nie powołał, za przestępstwo działania na szkodę interesu publicznego. Fałszywe tony w Pana wypowiedziach wybrzmiały także, gdy wzywał Pan do humanitarnego traktowania swoich kolegów z PiS. Lekceważy Pan przecież wielokrotne długotrwałe przetrzymywanie wielu obywateli RP w aresztach" - pisze.
Włodzimierz Karpiński w liście otwartym odwołał się do zasady domniemania niewinności i przypomniał unijną dyrektywę w tej sprawie.
Polityk stwierdził, że PiS po dojściu do władzy, przy udziale Andrzeja Dudy, zmieniło przepisy "które były zgodne z prawem europejskim i gwarantowały rzeczywiście domniemanie niewinności".
"Od tego czasu w Polsce do aresztowania wystarczy postawienie zarzutu popełnienia poważnego przestępstwa przez prokuraturę. Nie zauważył Pan, że to Pan podpisał ustawę, która zadecydowała o dotkliwych ograniczeniach, które spotkały Pana kolegów. Tym samym nawoływał Pan do postępowania sprzecznego z prawem, którego był Pan promotorem" - brzmi treść listu.
"Rzeczywistość w polskich aresztach jest dramatyczna. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika nie spotkało nic gorszego niż innych pozbawionych wolności przez demokratyczne państwo Polskie. Za ten kształt funkcjonowania aresztów przez ostatnie osiem lat odpowiedzialność ponosiło Prawo i Sprawiedliwość, w tym Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Zbyt częste i długie stosowanie aresztów wobec obywateli jest klęską państwa prawa" - czytamy w liście.
Włodzimierz Karpiński przebywał w areszcie od lutego do listopada 2023 roku w związku z "aferą śmieciową" w Warszawie. W połowie listopada, po wyjściu na wolność, oficjalnie otrzymał mandat europosła, zajmując miejsce Krzysztofa Hetmana.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!