Wezmą się za GTW?
Czy prokuratorzy zaczną szukać grupy trzymającej władzę? Prokuratura dostała wreszcie uzasadnienie wyroku, jaki zapadł przed sądem apelacyjnym. A ten orzekł, że skazany Lew Rywin nie działał sam.
- Na razie za wcześnie, aby o tym mówić - tłumaczy Zbigniew Jaskólski, rzecznik prokuratury apelacyjnej. Prokuratorzy muszą zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, tomami akt i załącznikami. Czytania mają sporo, a czasu niewiele. - Do wniesienia kasacji jest 30 dni od 21 kwietnia, czyli ten termin dla prokuratury upływa 21 maja, a realnie rzecz biorąc 20 - wyjaśnia Jaskólski.
Ale w grę wchodzi nie tylko kasacja wyroku sądu apelacyjnego. Jeśli bowiem prokuratura podzieli argumenty sądu, nie będzie miała wyjścia i będzie musiała zacząć szukać mocodawców Rywina, którzy wysłali go do Agory z korupcyjną propozycją.
Może być jednak i tak, że nie będzie ani wniosku o kasację, ani śledztwa. W swoim uzasadnieniu sąd mówi bowiem, że nie sposób wskazać grupy trzymającej władzę i to nawet opierając się na materiałach z komisji śledczej.
Przypomnijmy, że według raportu sejmowego śledczego Zbigniewa Ziobry, przyjętego potem przez Sejm, za Rywinem mieli stać Leszek Miller, Lech Nikolski, Aleksandra Jakubowska, Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski.
A dlaczego tak długo - ponad cztery miesiące - trzeba było czekać na pisemne uzasadnienie wyroku? - Takie są procedury - tłumaczy sędzia Barbara Trębska z sądu apelacyjnego.
Po pierwsze pisanie uzasadnienia trwało dłużej niż ustawowe dwa tygodnie (a to już taka sądowa praktyka); potem z uzasadnieniem i całością akt zapoznawali się obrońcy Rywina (ci już złożyli do Sądu Najwyższego kasację). W końcu całość trafiła do sądu okręgowego, który rozstrzygał, czy wysłać producenta filmowego do kryminału. Na końcu dokumenty dotarły wreszcie do prokuratury.