Były ambasador Izraela w Polsce i były przewodniczący Knesetu stwierdził, że byłby szczęśliwy, gdyby to Irena Sendlerowa dostała Pokojową Nagrodę Nobla. Konrad Piasecki: W Kontrwywiadzie politolog, były przewodniczący parlamentu i były ambasador Izraela w Polsce - Szewach Weiss. Dzień dobry. Szewach Weiss: Dzień dobry. Panie profesorze, pan zapewne wierzy przyjaciołom? Tak. Kiedy Władysław Bartoszewski mówi, że Polską rządzą polityczni dewianci, ludzie niekompetentni, a w dodatku dyplomatołkowie, to kiwa pan głową ze zrozumieniem? Nie. Mówiąc szczerze, ja jestem bardzo bliski do profesora Bartoszewskiego. Gościłem go w Izraelu, kiedy on służył jako minister spraw zagranicznych. W ogóle profesor Bartoszewski jest honorowym obywatelem Izraela. Kochany, drogi człowiek, przyjaciel. Ja - mówiąc szczerze jako politolog - uważam, że są okresy, kiedy krytyka wychodzi z serca, czasami z brzucha, a nie z intelektualizmu. Czyli myśli pan, że profesora Bartoszewskiego troszeczkę ponoszą emocje? Ja rozumiem dlaczego, ale... Są różne poziomy polityków. Nie chcę się mieszać w tej kampanii wyborczej. Jakbym nawet myślał coś takiego, to ja bym to powiedział troszeczkę delikatniej - z pełnym szacunkiem dla profesora Bartoszewskiego. Czy z perspektywy zewnętrznej Polska wygląda aż tak bardzo źle, jak mówi profesor Bartoszewski, ale też jak pisze bardzo często zachodnia prasa? W tej sprawie ja bym chciał coś podkreślić. W Europie i nie tylko w Europie się przyzwyczaili nie tylko krytykować Polskę, ale lekceważyć Polskę. Wy to nie zawsze wiecie. A ja się pytam dlaczego? Przecież Polska miała Jana Pawła II - najważniejszego papieża w ostatnich 200-300 latach. Polska miała Lecha Wałęsę, który w Gdyni i Gdańsku zburzył mury Berlina. Mam nadzieję, że Polska będzie miała Irenę Sendlerową. W tej sprawie wy się dajecie. Jesteście bardzo dumni, ale tego nie czuć za granicą. Potrzebujecie PR. Ja jako Żyd mogę być waszym PR, chociaż jestem krytyczny, chociaż wiem, że byli szmalcownicy. Ale był to odważny kraj - najbardziej sprawiedliwy wśród narodów świata. Czyli, kiedy bracia Kaczyńscy mówią, że zrywają z polityką kłaniania się w pas i mówienia: "Ja wohl" Unii Europejskiej, to mają rację? Ja nie chcę krytykować - mówiąc szczerze. Ja mówię ogólnie. To nie jest sprawa jednej kadencji. To jest dłuższa sprawa, bo czasami jak się przesadza z dumnością zagraniczną w dzisiejszej atmosferze Unii Europejskiej, to patrzą się na to źle. To powinien być proces wszystkich partii w Polsce i całej Polski. Demokracja, kultura i ostrożność. Ja dam wam przykład. Ja wiem, że będę się trochę "rydzykował". Każde państwo ma prawo do wolnej prasy, wolność słowa i radia. Czasami taka krytyka w Radiu Maryja, że ma tony rasistowskie, antysemickie, to wam wszystkim przeszkadza. To nie jest już poprawnie po tym, co się stało podczas II wojny światowej, tzn. czasami jedna sprawa psuje waszą całą, bohaterską, demokratyczną, moralną historię. Ja nie mówię tego jako Żyd, to jest wasza sprawa. My sobie damy radę. Czy polscy politycy powinni zatem występować na antenie radia, którego założyciel głosi, że sprawia Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski miliardy dolarów? To kłamstwo i cynizm. To jest słowne barbarzyństwo. Ja miałem odwagę tam podczas uroczystości jako Żyd, jako ocalony, jako były przewodniczący Knesetu powiedzieć, że ja znam też inne stodoły. Jak oni mają odwagę używać takich słów, takich kłamstw? W tej sprawie jestem gotów powiedzieć wszystko, bo to jest nie tylko nie w porządku; to hańba!