Wątek diabelski i wątek biblijny w "Mistrzu i Małgorzacie"
Wątek diabelski
Woland i jego świta mają swoje rodowody zarówno w "Biblii" jak i w "Fauście" Goethego, ale nie czynią zła. Przybywają do Moskwy, aby urządzić bal. Szybko jednak zdają sobie sprawę z konieczności przeprowadzenia porządków w mieście, więc przystępują do dzieła. Dzięki niezwykłym zdolnościom błyskawicznie ingerują w przejawy wypaczonej działalności ludzkiej. Karzą tylko winnych, dobrym umożliwiają osiągnięcie szczęścia. Wątek diabelski sprawia, iż moskiewska rzeczywistość nabiera groteskowych kształtów. Zło systemu totalitarnego okazuje się większym od zła, które pochodzi od szatana. Utwór ten jednak nie jest pozbawiony humoru (zamiana Małgorzaty w wiedźmę, jej lot na miotle, moskwiczanie podczas spektaklu czarnej magii). Woland w powieści konstruuje fabułę. Jest szatanem czyniącym dobro. Jego świta wprowadza nastrój błazenady. W "Mistrzu i Małgorzacie" diabeł wpływa na losy tytułowych postaci. Działa na rzecz wolności, demaskuje absurdy moskiewskiej codzienności, karze tych, którzy przekroczyli wszelkie normy moralne.
Wątek biblijny
Moskwa I połowy XX wieku ukazana została w ścisłym powiązaniu z "Biblią". Zmaganie Dobra i Zła nie podlega żadnym ograniczeniom, zawsze będzie istnieć. Wątek biblijny w połączeniu z diabelskim pełni funkcję uniwersalizującą. Motyw dobrego szatana walczącego z absurdem systemu oraz nowa wersja historii Chrystusa i Piłata to temat powieści Mistrza. Jeszua uosabia Dobro, Woland - Zło. To zło jednak jest nietypowe. Szatan atakuje mechanizmy totalitarnej rzeczywistości. Sam mówi, że jest "częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro". Wątek Piłata i Jeszui pochodzi z "Biblii", został jednak w dużym stopniu rozwinięty i przetworzony, przede wszystkim w przedstawieniu uczuć procuratora. Ma on liczne wątpliwości, targają nim sprzeczne uczucia, wyrzuty sumienia. Piłat, dzięki zdolności do skruchy, nie zostaje potępiony.