Walka o budżet i koalicję trwa
Na wieczornym spotkaniu ministrowie "prosili, a nie grozili" - poinformował rzecznik rządu. Wciąż nieznane są dalsze losy budżetu i koalicji.
W nieformalnym posiedzeniu rządu wzięli udział premier Jarosław Kaczyński, wicepremierzy Andrzej Lepper, Roman Giertych, Ludwik Dorn oraz ministrowie.
Rzecznik rządu Jan Dziedziczak pytany o sytuację w koalicji powiedział, że jeśli tak będzie nadal, to "wszystko zapowiada się bardzo dobrze".
Dziedziczak poinformował, że ministrowie zgłosili propozycje budżetowe bardzo przekraczające możliwości tegorocznego budżetu, ale zgłaszając je prosili, a nie grozili. - Myślę, że to bardzo istotne w kontekście ostatnich dni - zaznaczył.
- Spotkanie było merytoryczne. Ministrowie zgłaszali swoje zapotrzebowania do budżetu, których wysłuchał minister Kluza - dodał Dziedziczak. Kolejne spotkanie w sprawie budżetu ma się odbyć w poniedziałek.
Liderzy partii koalicyjnych spotkali się dziś po raz pierwszy po południu. Rozmowa dotyczyła sytuacji w koalicji, w związku z ostatnimi napięciami między koalicjantami na tle m.in. przyszłorocznego budżetu.
Po tej rozmowie rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział, że dotyczyła ona m.in. projektowi budżetu na 2007 r. i że premier czeka teraz na "uspokojenie nastrojów". Dziedziczak oświadczył, że w budżecie na 2007 r. utrzymana zostanie tzw. kotwica budżetowa w wysokości 30 mld zł i ta kwestia nie podlega negocjacji.
Z kolei Lepper po popołudniowym spotkaniu oświadczył, że przyszłość koalicji zależy od uchwalenia budżetu. - Budżet może być tym, który może doprowadzić do nowych wyborów - powiedział szef Samoobrony.
We wtorek Lepper zapowiadał, że jego partia chce zapewnienia w przyszłorocznym budżecie większych środków na podwyżki dla pielęgniarek, lekarzy, nauczycieli, służb mundurowych - w tym policji i wojska - środków na coroczną waloryzację rent i emerytur, sferę socjalną, naukę i na rolnictwo - ubezpieczenia rolnicze i paliwo rolnicze.
Według Giertycha, porozumienie w sprawie przyszłorocznego budżetu jest trudne, ale możliwe. Dla wicepremiera i ministra edukacji najważniejsze jest zapewnienie w budżecie pieniędzy na edukację.
Giertych podkreślił dziś, że premier zapewnił go, iż będą pieniądze na edukację. Jak zaznaczył, jeżeli będą pieniądze na ten cel, "to nie będzie problemu z poparciem budżetu".
Przeczytaj również:
INTERIA.PL/PAP