Wagner: SLD zapłaci za loty
Za ten lot pieniądze wpłyną do budżetu - obiecuje szef Kancelarii Premiera Marek Wagner. Chodzi o informację RMF, dotyczącą lotów samolotami rządowymi czołowych działaczy SLD na partyjne spotkania. Wagner tłumaczył się, że samoloty zostały pożyczone od 36. pułku Specjalnego Lotnictwa Transportowego, z pominięciem jednak Agencji Mienia Wojskowego.
Czołowi działacze SLD - w tym przewodniczący partii Leszek Miller, sekretarz Marek Dyduch i marszałek Marek Borowski - latają na partyjne spotkania samolotami rządowymi. W ostatni poniedziałek politycy Sojuszu korzystali z dwóch rządowych Jaków. Zlecenie przelotów wydała Kancelaria Premiera.
Politycy, których przyleciało do Bydgoszczy i Wrocławia tak wielu, że trzeba było wynająć dwa samoloty, twierdzą, że za wynajęcie Jaków zapłacili. Wygląda jednak na to, że mijają się z prawdą.
Agencja Mienia Wojskowego, która jest właścicielem samolotów rządowych i wynajmuje je do lotów komercyjnych, nie ma żadnej informacji o tym, jakoby SLD wynajęło w poniedziałek któryś z rządowych Jaków. Antoni Midura z Agencji pokazywał reporterce RMF grubą teczkę, pełną faktur na przeloty. Nie było tam żadnego śladu zamówienia i żadnej faktury z SLD.
Kto więc wynajął samoloty dla polityków Sojuszu i kto za nie zapłacił? Wszystko stało się jasne po telefonie reporterki RMF do rzecznika 36 pułku lotniczego, Wiesława Grzegorza: 23 czerwca był wylot realizowany dla Kancelarii Premiera.
Za podniebna podróże Milera, Dyducha, Oleksego, Borowskiego i wielu innych czołowych działaczy SLD zapłaciła Kancelaria Premiera. Z pieniędzy budżetowych. Zrobiła to bezprawnie, gdyż wszystkie podróże partyjne powinny być płacone z kasy SLD.
Kancelaria Premiera: samoloty udostępniono SLD odpłatnie
Cztery samoloty rządowe, którymi podróżowali na spotkania partyjne SLD, 14 i 23 czerwca, m.in. premier Leszek Miller, marszałek Sejmu Marek Borowski i sekretarz SLD Marek Dyduch, udostępnione zostały członkom SLD odpłatnie - poinformował dzisiaj szef Kancelarii Premiera Marek Wagner.
Wagner przedstawił na konferencji prasowej kopię prośby z 10 czerwca o wypożyczenie samolotów, podpisanej przez zastępcę sekretarza generalnego SLD i skarbnika partii Edwarda Kuczerę.
Jak wynika z dokumentów, należność za przelot dwóch śmigłowców na trasie Warszawa - Kielce - Warszawa i dwóch samolotów JAK na trasie Warszawa - Bydgoszcz - Wrocław - Warszawa miała być opłacona przez Radę Krajową Sojuszu po otrzymaniu faktury.
Z kopii dokumentu, przekazanego przez Wagnera, wynika, że w sobotę 14 czerwca śmigłowcami rządowymi podróżowało łącznie 23 pasażerów, a 23 czerwca (poniedziałek) JAK-ami - 25 osób, w tym premier Miller.
Samoloty 36 Pułku Specjalnego Lotnictwa Transportowego zostały wypożyczone z pominięciem Agencji Mienia Wojskowego. - Czy to jest pułk, czy Agencja Mienia Wojskowego, te pieniądze trafią do budżetu - zapewnił Wagner.
Z przekazanej przez RMF FM informacji wynika, że w celach komercyjnych samoloty mogą zostać wypożyczone jedynie za pośrednictwem Agencji Mienia Wojskowego.
Wagner dodał, że rządowe samoloty są udostępniane m.in. MSZ na przelot ambasadorów na ich doroczne spotkanie.
Pytany o stan polskich samolotów rządowych i starania o zakup nowych, Wagner powiedział, że w końcu sierpnia upływa termin składania ofert na przetarg samolotów rządowych. Jego zdaniem, komisja przetargowa rozpatrzyłaby wnioski we wrześniu i jest szansa, że pierwsze dwa z sześciu nowych samolotów rządowych pojawią się jesienią przyszłego roku.
INTERIA.PL/RMF/PAP