W niedzielę w Sejmie debata pod patronatem Ewy Kopacz o finansowaniu partii
W niedzielę w Sejmie - z inicjatywy marszałek Ewy Kopacz - odbędzie się debata na temat zasad finansowania partii politycznych. Jej uczestnicy przyjrzą się sposobom finansowania partii w innych krajach; zastanowią się też na co ugrupowania powinny wydawać pieniądze.
Według Kancelarii Sejmu celem debaty jest merytoryczna dyskusja na jeden z wiodących w ostatnim czasie tematów, dotyczący działania partii politycznych. W spotkaniu, z udziałem Ewy Kopacz, uczestniczyć będą eksperci w dziedzinie prawa konstytucyjnego, socjologii, etyki i politologii, będą m.in. konstytucjonaliści: prof. Piotr Winczorek i dr Ryszard Piotrowski, politolog dr Anna Materska-Sosnowska, a także przedstawiciele partii reprezentowanych w parlamencie, organizacji pozarządowych i mediów.
Uczestniczy debaty zastanowią się, jakie powinno być źródło pozyskiwania środków na działalność partii politycznych w Polsce. Będzie mowa o takich rozwiązaniach jak finansowanie partii z budżetu, odpis podatkowy, składki i darowizny, modele mieszane.
Tematem dyskusji będzie też kwestia wydawania pieniędzy przez partie - na co powinny być przeznaczane środki ze składek, bądź z takiej czy innej formy subwencjonowania. Uczestnicy debaty rozważą też kto i w jaki sposób powinien kontrolować wydatki partyjne.
Dyskusję, która rozpocznie się w niedzielę o godz. 11.30 w Sali Kolumnowej, otworzy marszałek Sejmu. Spotkanie potrwać ma trzy godziny.
Dyskusja na temat finansowania partii to pierwsza z debat zapowiedzianych przez Ewę Kopacz. Debaty mają być podzielone na trzy bloki. Pierwszy, oprócz zasad finansowania partii, dotyczyć ma roli biur poselskich i łączności z wyborcami. Drugi blok poświęcony będzie liczbie posłów, roli Senatu, immunitetu. W trzecim będzie mowa o projektach obywatelskich, zasadach przeprowadzania referendów, czy konsultacje online projektów poselskich oraz możliwości wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
Marszałek Sejmu wystąpiła z inicjatywą zorganizowania debat po czerwcowej zapowiedzi premiera dotyczącej inicjatywy likwidacji finansowania partii politycznych z budżetu państwa. "Temat budzi mnóstwo emocji Zasługuje na poważne traktowanie. Zasługuje na poważną, otwartą debatę. Gdzie debatować, jak nie w Sejmie? Chcemy otworzyć publiczną debatę na temat polskiego parlamentaryzmu" - mówiła wtedy Kopacz.
Projekt PO w sprawie likwidacji budżetowego finansowania partii, który został już złożony w Sejmie, zmienia ustawę o partiach politycznych oraz kodeks wyborczy. Po wykreśleniu ze źródeł dochodów subwencji i dotacji w ustawie o partiach politycznych pozostanie zapis, według którego "majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów oraz z dochodów z majątku". Utrzymane zostały też zapisy o tym, że majątek partii politycznej może być przeznaczony tylko na cele statutowe lub charytatywne, a partia nie może prowadzić działalności gospodarczej.
Platforma chce, aby nowe przepisy weszły w życie 1 stycznia 2014 r. Według PO likwidacja subwencji budżetowej przyniesie oszczędności w wysokości około 55 mln zł rocznie, a likwidacja dotacji spowoduje obniżenie wydatków z budżetu państwa w latach 2014-2019 o około 80 mln zł. Łączne oszczędności w latach 2014-2019 mają wynieść 424 mln zł.
Do uchwalenia ustawy potrzebne jest poparcie części opozycji. Rozmawiać w tej sprawie chce Ruch Palikota. Solidarna Polska sceptycznie wypowiada się o propozycji PO; chce zawieszenia finansowania partii z budżetu do 2015 r. Pozostałe kluby, w tym PSL, są przeciwne propozycji PO.
Ludowcy uważają, że partie, które w wyborach przekroczą próg 5 proc., powinny uzyskiwać zwrot połowy wydatków poniesionych na kampanię. Jednocześnie partie parlamentarne powinny otrzymywać 5-6 mln zł rocznego wsparcia z budżetu i utrzymywać się również ze składek członkowskich.
Ruch Palikota deklaruje, że jest za likwidacją finansowania z budżetu, natomiast chce, "by to było rozwiązanie uczciwe". RP w ostatnich tygodniach złożył w Sejmie po raz trzeci projekt nowelizacji ustawy o partiach politycznych, dający możliwość finansowania partii z odpisu podatkowego. Ruch chce jednak rozmawiać z premierem na temat propozycji PO.
SLD uważa, że partie polityczne powinny być finansowane z budżetu, ale pieniądze powinny być wydawane transparentnie. Sojusz pracuje nad własną propozycją dot. zmian w ustawie o finansowaniu partii politycznych; chce pozostawić subwencje, precyzując jednak na co partia ma prawo wydatkować te środki.
Obecnie partie finansowane są z budżetu z dwóch źródeł: w ramach subwencji oraz dotacji. Dotacja to zwrot za nakłady poniesione na kampanię wyborczą przez te partie, które wprowadziły swoich kandydatów do Sejmu i Senatu oraz do Parlamentu Europejskiego.
Z kolei subwencję (wypłacaną w kwartalnych ratach) otrzymują partie, które w wyborach parlamentarnych przekroczyły próg 3 proc. poparcia oraz koalicje, które pokonały barierę 6 proc. W 2010 roku subwencja decyzją parlamentu została obniżona o 50 proc. (ze względu na kryzys gospodarczy).
Patronat nad debatą w Sejmie pt. "Zasady finansowania partii politycznych" objęła Polska Agencja Prasowa.