"Trzynastego nas zabrali..."
25 lata temu wprowadzono stan wojenny. Internowani wówczas opozycjoniści walczyli z reżimem komunistycznym m.in. poprzez swoją twórczość. Za śpiewanie niektórych piosenek groziło więzienie.
13 grudnia 1981 r. władza ogłosiła w Polsce stan wojenny. Gen. Wojciech Jaruzelski zdecydował, że tylko w ten sposób można powstrzymać żywioł rosnącej w siłę "Solidarności". Władzę w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, zwana potocznie WRON-ą.
W całym kraju przerwano łączność telefoniczną, wprowadzono godzinę milicyjną, zawieszono naukę w szkołach i na uczelniach. Cieszące się złą sławą ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej) brutalnie pacyfikowało wszelkie przejawy protestu. Do najkrwawszych starć doszło 16 grudnia 1981 r. w kopalni "Wujek" w Katowicach, gdzie zastrzelonych zostało 9 górników, a 21 zostało rannych.
"Niech siedzi ekstrema, pożytku z niej nie ma"
Równocześnie z wprowadzeniem stanu wojennego Służba Bezpieczeństwa rozpoczęła masowe zatrzymania wśród opozycji. Internowano ok. 5 tysięcy osób, głównie działaczy "Solidarności", ale również członków innych organizacji opozycyjnych. Z rozpędu SB zatrzymała nawet byłego I sekretarza Edwarda Gierka, który po odsunięciu od władzy popadł w niełaskę.
Władzy nie udało się stłumić oporu społeczeństwa, które z czasem zaczęło coraz dobitniej manifestować swój opór przeciwko reżimowi. Na murach domów w całym kraju szybko pojawiły się napisy: "WRON-a skona", "WRON won za Don", "WRON-a orła nie pokona".
Formą oporu były również piosenki śpiewane w więzieniach, w obozach internowania, w kościołach i na manifestacjach. Niektóre poważne, pełne patosu, inne żartobliwe, dowcipne. Największą popularnością cieszyły się utwory Jacka Kaczmarskiego, na czele z nieśmiertelną "Obławą".
W podziemnej twórczości wykorzystywano też znane melodie, do których dopisywano aktualne teksty. Wśród tych piosenek ogromną popularnością cieszyła się "Zielona WRON-a", wykonywana na melodię "Teraz jest wojna".
Słowa tego utworu napisali podczas internowania w więzieniu w Załężu krakowscy działacze Niezależnego Zrzeszenia Studentów: Bogdan Klich i Jacek Baluch. - Pisaliśmy w tempie jedna zwrotka w jeden wieczór - wspomina Klich, obecnie poseł Parlamentu Europejskiego, i recytuje: "Świetlica, spacerek, a później roberek, Siwaka zaś duma rozpiera; Niech siedzi ekstrema, pożytku z niej nie ma"...
Za śpiewanie swojego utworu jego autorzy mieli proces przed sądem wojskowym, w którym za "szerzenie treści antysocjalistycznych w miejscu publicznym" groziło im nawet do kilku lat więzienia.
Posłuchaj "Zielonej WRON-y":
"Hej, hej, Solidarni"
Piosenki śpiewano także o generale Wojciechu Jaruzelskim, noszącym wtedy czarne okulary i dlatego nazywanym spawaczem lub ślepcem. Równie złą sławą cieszył się Jerzy Urban, rzecznik ekipy Jaruzelskiego, nagminnie podający w czasie konferencji prasowych kłamliwe informacje. Śpiewano także o ZOMO, które zasłynęło z niezwykłej brutalności, katując strajkujących robotników i rozbijając solidarnościowe manifestacje.
Posłuchaj, co internowani w piosence "My niepokonani" śpiewali o uszach Jerzego Urbana:
Internowani w kieleckim więzieniu na Piaskach upodobali sobie melodię "Hej sokoły!". Śpiewali do niej tak: "Trzynastego nas zabrali, żony matki oszukali / Tu na Piaskach osadzili, stan wojenny wprowadzili / Hej, hej, Solidarni, przeżyjemy ten los marny / Ziarno w ziemię raz rzucone wnet zaowocuje plonem / W celach kraty i judasze, zagrożone zdrowie nasze / Na zewnątrz SB szaleje, robotnicza krew się leje / My to wszystko przetrzymamy i załamać się nie damy / "Solidarność" przywrócimy, dobierzmy się do winnych".
Posłuchaj wersji "Sokołów", która powstała w podkieleckim więzieniu:
Ku pokrzepieniu serc
Zbiorowy śpiew podtrzymywał więzionych na duchu. W obozach internowania powstały setki piosenek. Wszystkie one dodawały siły internowanym i budziły wściekłość władzy.
Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 r., a 22 lipca 1983 - po 586 dniach - odwołany. Część represyjnego ustawodawstwa, wprowadzona w trakcie jego trwania, została zachowana. Ogłoszono amnestię dla więźniów politycznych, jednak aż do upadku systemu komunistycznego opozycjoniści byli nękani przez SB zatrzymaniami i przeszukaniami.
Polska w kolejnych latach pogrążała się w coraz głębszym kryzysie gospodarczym, wprowadzono kartki na większość produktów, codziennością były długie kolejki przed sklepami.
PRL dogorywał aż do końca lat 80. Dopiero kolejny zryw "Solidarności" w 1989 r. pogrzebał ostatecznie system komunistyczny.
Tekst powstał dzięki pomocy Jarosława Szarka z IPN i Andrzeja Rolińskiego z Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego.