Triumf minister Moskwy. Niemcy mają zabrać śmieci z Polski
Komisja Europejska przyznała rację Polsce w sprawie zalegających na jej terenie niemieckich odpadów - przekazała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, żądając ich natychmiastowego usunięcia. Szefowa resortu stwierdziła również, że jeśli śmieci nie zostaną usunięte, sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W środę Anna Moskwa udostępniła fragment pisma z Komisji Europejskiej dotyczącego odpadów zalegających na terenie Polski. W dokumencie KE stwierdziła, że Niemcy "uchybiły obowiązkowi", nie zabierając nielegalnie pozostawionych odpadów. Minister zażądała więc "natychmiastowego" zabrania śmieci z naszego kraju.
"Niemcy mają zabrać nielegalnie składowane śmieci w Polsce! Komisja Europejska przyznaje Polsce rację w sporze z Niemcami. Żądamy, aby władze w Berlinie w najbliższych dniach odebrały pozostawione odpady. Jeśli tego nie zrobią natychmiastowo, kolejnym krokiem jest wniosek do TSUE" - napisała na platformie X.
Pierwszy punkt wniosku dotyczy pozostawionych odpadów w miejscowości Tuplice, a w drugim wskazano odpady pozostawione w Starym Jaworze. Ich przemieszczenie organizowane było przez podmioty ALBA Niedersachsen-Anhalt i Altmarkische Entsorgung und Transport GmbH.
Skarga Polski na śmieci z Niemiec. Chodzi o 35 ton odpadów
Polska przedstawiła przed Komisją Europejską skargę na Niemcy dotyczącą nielegalnego składowania odpadów w kilku lokalizacjach. Wpłynęła ona do KE w lipcu, a wysłuchanie jej nastąpiło dwa miesiące później.
W sumie chodziło o 35 tysięcy ton odpadów, które trafiły do Polski w latach 2015-2018. Składowane były na terenach województwa lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego i wielkopolskiego. Najwięcej ton zalega w Starym Jaworze - 1156 ton, w Tuplicach - 20000 ton i w Sobolewie 3360 ton.