To nie pajęczyny, tylko wełniane czapeczki. Tak leśnicy chronią jodły

Oprac.: Paulina Eliza Godlewska
Wyglądają jak "wełniane czapeczki" i rzeczywiście, zrobione są z owczej wełny. Nie chodzi jednak o to, by przed zimą uchronić młode jodły przed mrozem. Jak wyjaśniają leśnicy, "czapeczki" mają inne zadanie, bo tym gatunkiem drzew zachwycają się nie tylko ludzie.

Jesień już w pełni, temperatury coraz niższe, a my do kurtek dołączamy już obowiązkowo czapki. Czapki - i to wełniane - powoli pojawiają się też w lesie na niektórych gatunkach drzew.
Młode jodły w "wełnianych czapeczkach"
Zdjęciami młodych jodeł w "wełnianych czapeczka" podzieliło się w mediach społecznościowych Nadleśnictwo Przedborów (woj. wielkopolskie).
Widzimy na nich drzewka z Leśnictwa Sokolniki, które na czubkach mają założone coś, co przypomina pajęczynę.
Jak jednak wyjaśniają Lasy Państwowe, to wcale nie dzieło pająków, a leśników, z kolei "pajęczyna" to tak naprawdę owcza wełna.

"Wełniane czapeczki" na jodłach. Nie chodzi o ochronę przed zimnem
Choć naszym pierwszym skojarzenie będzie zapewne ochrona drzewek jodły przed mrozem, to czapeczki mają zupełnie inne zadanie. Chronią drzewka przed leśną zwierzyną, np. jeleniami, które żywią się m.in. młodymi pędami drzew. Owinięte drzewka im nie smakują, a dodatkowo odstrasza je charakterystyczny zapach owczej wełny.
Leśnicy podkreślają, że taka ochrona to w pełni ekologiczny i naturalny sposób ochrony młodych drzewek.
Jodła (z łac. Abies alba) jest drzewem iglastym niezrzucającym igieł na zimę. Drzewo osiąga wysokość około 50 metrów i może dożyć nawet 500 lat. Ich drewno wykorzystuje się do budowy domów i instrumentów muzycznych, np. organów.
Jodła części z nas może kojarzyć się ze świętami Bożego Narodzenia jako choinka. Ale to nie wszystko. Ciekawostką jest to, że po roztarciu igieł jodły poczujemy zapach pomarańczy.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!