Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Staniszkis: PiS stał się nieobliczalny

Polityka stała się dziś nieprzewidywalna. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o to, co może się wydarzyć w najbliższej przyszłości jest trudne. Wszystko dziś jest możliwe. Zachowanie prezesa Kaczyńskiego i partii, której jest szefem, jest bowiem irracjonalne.

/RMF

Co dzień jesteśmy świadkami doraźnej szamotaniny, z której nic nie wynika. Widzimy jak politycy PiS zapędzają się w swych wypowiedziach, a potem równie szybko wycofują się, by już za chwilę szukać kolejnego, jeszcze bardziej radykalnego terenu działań. To efekt niezrozumienia wyborców. Liderom PiS wydaje się, że tylko poprzez radykalizmy można nawiązać z nimi kontakt. Stąd mamy niewiarygodną chwiejność i nieustające zmiany koncepcji politycznej rządzącej partii.

By mówić o strategii i skutkach działań PiS-u należy wniknąć w racjonalność, którą posługują się liderzy tego ugrupowania. Znacząco bowiem odbiega ona od tego, co ja uważam za działanie racjonalne. Cel PiS-u wydaje się być niezmieniony. Chodzi o budowę wielkiej prawicowej partii i stworzenie systemu dwupartyjnego. Temu podporządkowane są wszelkie działania.

Prawo i Sprawiedliwość chce przejąć znaczącą część publiczności Samoobrony i LPR. Dlatego tak intensywnie przejmuje ich hasła i radykalizm oraz poszukuje nowych dziedzin, w których radykalizmem można dorównać partnerom z planu stabilizacyjnego. Doszło już do tak absurdalnej i surrealistycznej sytuacji, że to Lepper bronił w Sejmie Balcerowicza. To był żałosny spektakl.

W efekcie nieustającej szamotaniny dostajemy istny pastisz. Polityka PiS-u jest niezwykle doraźna. Daje ona poczucie braku koncepcji i bałaganu. W tej chwili nawet publicyści dotąd sprzyjający ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego zauważają, że PiS zaczął igrać zbyt delikatną materią. Wskutek gierek politycznych grozi nam utrata zaufania inwestorów do długofalowej polityki pieniężnej w Polsce. Do tego, brakuje poważnej dyskusji na temat wejścia do strefy euro. A pozostawanie bez parasola ochronnego Europejskiego Banku Centralnego może się okazać w najbliższych latach bardzo ryzykowne.

W całej doraźności działań Prawa i Sprawiedliwości widać pewną ciągłość: dążenie do zniszczenia Platformy Obywatelskiej. W ostatnim czasie widać to na przykład w rozgrywaniu nazwiskiem Jana Krzysztofa Bieleckiego. Nazywaniu go szarą eminecją Platformy.

W działaniu prezesa Kaczyńskiego jest za dużo partyjniactwa, czyli myślenia głównie o szansach partii w kolejnych wyborach. To przysłania myślenie o Polsce. Jest to działanie nieracjonalne z punktu widzenia kraju, który ma do rozwiązania masę problemów.

PiS osiągnął poziom histerii i antagonizowania różnych środowisk, z którego trudno będzie mu zejść. Może to doprowadzić do rozbicia Prawa i Sprawiedliwości, bo jest tam grupa ludzi, która bardziej niż reszta czuje odpowiedzialność za państwo. A także rozumie gospodarkę. Ta grupa wie, że są dziedziny, których nie można podporządkować partyjnej rozgrywce. Do takich dziedzin należy polityka pieniężna. Szczególnie, że Polska jest na zakręcie, a nasza gospodarka mocno zależy od kursu złotego.

Nurt bardziej liberalny (do którego należy premier Marcinkiewicz), może dojść do wniosku, że amatorzy typu Gosiewskiego i Zawiszy posunęli się już za daleko. Marcinkiewicz ma parę dobrych pomysłów i jest popularny. Im więcej jednak będzie miał sukcesów i im szybciej będzie rosła jego popularność, tym szybciej wewnętrzny krąg PiS-u go poświęci. To także jest irracjonalne.

Nie sądzę, żeby Marcinkiewicz posunął się do jakiejś otwartej konfrontacji politycznej. Na pewno jednak powstaje wokół niego układ, który nie ma jeszcze masy krytycznej, ma mniej energii i nie jest jeszcze dość widoczny. Jednak im więcej irracjonalności wśród kierownictwa PiS, tym bardziej ten prąd będzie się nasilał. O tym, że szykują się jakieś zmiany na stanowisku premiera mogą świadczyć ostatnie deklaracje Andrzeja Urbańskiego. To, że użył w kontekście konfliktu z prezesem NBP słowa "zamach" świadczy, że może się szykować do objęcia fotela premiera. To człowiek pragmatyczny i karierowicz. Zaostrzenie retoryki dowodzi, że stanął do wyścigu do stanowiska szefa rządu.

Szkoda byłoby, gdyby w PiS-ie nurt liberalny i pragmatyczny przegrał z populistycznym. Przykro mi gdy patrzę na to, co robi partia, na którą głosowałam. W Polsce tyle jest do zrobienia, a PiS nie wie, co począć z władzą, którą ma w rękach. Przecieka mu ona przez palce.

Tekst pochodzi z dziennika

Zobacz także