Prokuratura Regionalna w Białymstoku podała, że funkcjonariusze CBA w wytypowanym miejscach prowadzą przeszukania i ma to związek ze śledztwem dotyczącym m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Mariana Banasia. Prezes NIK poinformował, że funkcjonariusze CBA przeprowadzili przeszukanie w domu jego syna Jakuba Banasia. Według Banasia działania operacyjne CBA wobec jego o syna nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu, jakim jest opublikowanie we wtorek przez media wyników kontroli dotyczących organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 roku. "CBA nie podejmuje takich działań ad hoc" Żaryn powiedział, że czynności przeszukania i zabezpieczania dokumentacji na potrzeby śledztwa dotyczącego oświadczeń majątkowych składanych przez osobę pełniącą funkcję publiczną są realizowane w ramach postępowania prowadzonego przez CBA i prokuraturę w Białymstoku. - Czynności te realizują uprawnione do tego instytucje. Potrzeba zabezpieczenia dokumentacji wynika z dotychczasowego przebiegu śledztwa i wniosków wyciągniętych z analizy dowodów zgromadzonych w tej sprawie - podkreślił Żaryn. Jak oświadczył, "formułowanie oskarżeń pod adresem CBA o działania motywowane politycznie jest nieuprawnione i nosi znamiona insynuacji". - W związku z pojawianiem się twierdzeń, jakoby działania CBA zostały podjęte w związku z ostatnimi doniesieniami prasowymi informuję, że przeszukania są realizowane przez CBA w związku z wnioskami Biura złożonymi 10 marca br. i 9 kwietnia br. - wskazał rzecznik. - Decyzje o przeszukaniach podjęto 22 kwietnia br. W czynnościach realizowanych przez CBA wzięło udział ponad 50 funkcjonariuszy Biura. Przeprowadzenie tych czynności wiąże się z szeregiem przygotowań i skomplikowaną logistyką - poinformował Żaryn. - Takich działań nie podejmuje się ad hoc - podkreślił rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych. Śledztwo dotyczy oświadczeń majątkowych Mariana Banasia Rzecznik białostockiej prokuratury regionalnej Paweł Sawoń poinformował, że "na wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego prokurator wydał postanowienie o dokonaniu przeszukań i zatrzymania rzeczy, w śledztwie dotyczącym składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez osobę pełniącą funkcję publiczną. CBA realizuje dziś (środa) te postanowienia". Zastrzegł, że czynności trwają, a ze względu na dobro śledztwa nie będą udzielane szersze informacje, m.in. dotyczące zakresu tych przeszukań. Według mediów funkcjonariusze CBA weszli m.in. do domu syna prezesa NIK. Podstawą śledztwa prowadzonego od półtora roku przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku, a dotyczącego oświadczeń majątkowych Mariana Banasia, są trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły od grupy posłów opozycji w tym m.in. posła Jana Grabca (Koalicja Obywatelska), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Na początku marca ub. roku CBA dołączyło kolejne własne zawiadomienie. Jak dotąd w sprawie nikomu nie postawiono zarzutów. Akcja w 2020 roku Gdy w lutym 2020 r. CBA również przeprowadziło przeszukania, m.in. w biurze Mariana Banasia w siedzibie Najwyższej Izbie Kontroli oraz w jego domu, jego pełnomocnik złożył zażalenie, którego nie uwzględnił jednak białostocki sąd. Ocenił wtedy, że immunitet formalny i przywilej nietykalności przysługujący prezesowi NIK, nie obejmują jednak m.in. jego prywatnych nieruchomości. Podobnie ocenił fakt przeszukania gabinetu służbowego Mariana Banasia w siedzibie NIK; tu również uznał, iż immunitet i przywilej nietykalności nie dotyczy takiego miejsca. CBA dokonało wtedy przeszukań w sumie w dwudziestu wytypowanych miejscach - jak informowała wówczas Prokuratura Regionalna w Białymstoku - "mieszkaniach prywatnych szeregu osób, firmach oraz pomieszczeniach służbowych mieszczących się w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli".