Śmierć żołnierza na granicy. "Nic nie wskazuje na udział osób trzecich"

Oprac.: Dawid Skrzypiński
W środę 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana poinformowała o śmierci żołnierza na granicy z Białorusią. 22-latek został postrzelony z broni służbowej. Jak poinformowała prokurator Aleksandra Skrzyniarz nic nie wskazuje na udział osób trzecich.

Do zdarzenia doszło w środę. Żołnierz zginął od wystrzału z broni służbowej. W momencie śmierci 22-latek nie pełnił służby, był przed rozpoczęciem swojej zmiany.
- Miało to miejsce na terenie miejscowości Białowieża, a nie jak wcześniej informowano w okolicach tej miejscowości - poinformował rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej mjr Marek Nabzdyjak.
Żandarmeria wojskowa wciąż wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Śmierć żołnierza na granicy. "Nieszczęśliwy wypadek"
- Prokurator był na miejscu podczas wykonywania czynności procesowych. Obecnie nic nie wskazuje na udział osób trzecich - przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W oficjalnych komunikatach 16. Dywizja Zmechanizowana pisze o śmierci 22-latka jako o "nieszczęśliwym wypadku" lub "nieszczęśliwym zdarzeniu".