SLD po prośbie do Belki

Spotkanie Belki z Zarządem Krajowym partii trwało półtorej godziny. Premier opuszczając siedzibę Sojuszu przy ul. Rozbrat w Warszawie nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy.

- SLD poprosi premiera Marka Belkę, aby 5 maja nie składał rezygnacji z pełnionej funkcji, ale aby się wstrzymał ze swoją decyzją co najmniej do 16-17 maja, kiedy w Polsce odbędzie się szczyt Rady Europy - mówił przed spotkaniem z premierem Dyduch. - Rząd nie powinien być w tym okresie tymczasowy - zaznaczył.

Według szefa SLD Józefa Oleksego, jeśli premier Marek Belka podałby się do dymisji 5 maja, prezydent dymisji nie przyjmie.

Dyduch mówił też, że politycy SLD chcą porozmawiać z premierem także o tym, "jak po partnersku się rozstać", jeśli premier podejmie decyzję o przyłączeniu się do nowo tworzonej Partii Demokratycznej Władysława Frasyniuka.

Przypomnijmy, że po niedawnej sejmowej dyskusji na temat wniosku LPR, która chciała wezwać Belkę do rezygnacji, premier oświadczył, że "zrobi wszystko, aby 5 maja Sejm zdecydował o samorozwiązaniu". Właśnie tego dnia - zgodnie z zapowiedzią marszałka Włodzimierza Cimoszewicza - posłowie mają głosować nad wnioskiem o samorozwiązaniu Izby.

Nie jest do końca jasne, co dokładnie premier chce zrobić 5 maja. Nie odpowiedział on bowiem jednoznacznie na pytanie, czy zamierza tego dnia złożyć dymisję swego rządu. Gdyby tak się stało, Sejm nie byłby już zapewne w stanie wyłonić nowego rządu i pojawiłaby się konieczność rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Belka od dawna głośno mówi, że jest zwolennikiem czerwcowego terminu głosowania.