Jak informuje rbb24.de, serwis internetowy regionalnego nadawcy radiowo-telewizyjnego z Brandenburgii, niemieccy naukowcy podejrzewają, że do masowego śnięcia ryb w Odrze mógł przyczynić się niezidentyfikowany, toksyczny gatunek alg. Bazując na obecnym stanie wiedzy badacze z berlińskiego Instytutu Ekologii Słodkowodnej i Rybactwa Śródlądowego im. Leibniza uważają, że to najbardziej prawdopodobna przyczyna katastrofy ekologicznej. - To tłumaczyłoby wysoką zawartość tlenu w wodzie pomimo upałów - powiedział w rozmowie z rbb hydrobiolog Christian Wolter. Okoliczności są niejasne Naukowcy do tej pory nie znaleźli odpowiedzi na pytanie, jakie czynniki zewnętrzne mogły doprowadzić do rozkwitu toksycznych glonów. Wolf von Tuempling z Centrum Badań Środowiskowych Helmholtza w Magdeburgu również uważa tezę o algach za prawdopodobną, jednak bierze pod uwagę także inne przyczyny, w tym m.in. wysokie zasolenie, które mogło powstać w wyniku zrzutów zanieczyszczeń chemicznych do Odry. Potwierdzenie żadnego ze scenariuszy nie jest na razie możliwe. Jak informowała w niedzielę minister klimatu i środowiska polskie laboratoria badają wodę pod kątem obecności ponad 300 substancji. - GIOŚ bada wszystkie uwarunkowania, które potwierdzają wysokie zasolenie i wysoką temperaturę - mówiła we wtorek Anna Moskwa. Podkreśliła, że pod uwagę brane jest również jednoczesne wystąpienie wszystkich wymienionych czynników. - W badanych próbkach śniętych ryb nie stwierdzono pestycydów ani izotopów promieniotwórczych powyżej normy - dodała.