z wielką pompą chce rozpocząć walkę wyborczą. Na dwa dni przed konwencją, sami politycy PO zastanawiali się, co będzie bombą. Bo, że bomba poza Sikorskim będzie, przekonani byli wszyscy. I wszyscy wiedzieli, że wbrew spekulacjom nie będzie nią Kazimierz Marcinkiewicz. Ci, którzy próbowali dociekać, mówili "Dziennikowi", że chodzi o prezentację osoby, która z jedynką wystartuje w Poznaniu. - To bardzo popularna osoba w tym mieście. Nie jest w Platformie, ale właśnie w Gnieźnie ma do niej wstąpić - twierdził wczoraj jeden z posłów. Po południu "Dziennik" dowiedział się, że zarząd PO jest bliski decyzji, by konkurentem Zyty Gilowskiej ( ) był prezydent Poznania .