Mec. Kowalski został zapytany o doniesienia o przyznaniu Sebastianowi M. tzw. złotej wizy. - Wolałbym rozmawiać o potwierdzonych informacjach - mówi portalowi o2.pl. Z tego powodu prawnik zapowiada zastosowanie specjalnych środków, nie ukrywając, że bliscy ofiar są zaniepokojeni medialnymi doniesieniami. Gdyby te się potwierdziły, istnieje ryzyko, że mogłoby być o wiele trudniej ukaranie sprawcy dramatu. Wypadek na A1. Sprawa "złotej wizy" dla Sebastiana M. - Bliscy są zaniepokojeni. Odebrałem już kilka telefonów od pokrzywdzonych, którzy obawiają się, że sytuacja ta może skomplikować sprawę ekstradycji do Polski. Pytają, czy istnieje ryzyko, że procedura ekstradycyjna skończy się niepowodzeniem - ujawnia pełnomocnik rodziny ofiar. Jednocześnie mecenas nie zamierza snuć przedwczesnych domysłów i podkreśla, że wnioski, jakoby Sebastianowi M. mogło udać się całkowicie uniknąć kary, są zbyt "daleko idące". - Rodzina ofiar wierzy, że organy ścigania staną na głowie, aby sprowadzić Sebastiana M. do Polski - informuje prawnik. "Złota wiza" dla Sebastiana M.? MSZ komentuje Jak nieoficjalnie ustaliła "Gazeta Wyborcza", Sebastian M. miał uzyskać w Zjednoczonych Emiratach Arabskich specjalny status rezydenta, dzięki czemu może prowadzić w tym kraju m.in. działalność gospodarczą i podejmować naukę. W sprawie skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych Pawłem Wrońskim, ale ten potwierdził, że resort sprawdza te informacje. Oficjalnego stanowiska władz ZEA nie otrzymała jeszcze także Prokuratura Generalna. Według nieoficjalnych ustaleń portalu o2.pl "złota wiza" miała zostać przyznana sprawcy wypadku na A1 na jego własny wniosek. "Podczas procesu weryfikacyjnego służby w ZEA sprawdzały jego paszport, a także finanse. Pieniądze są najważniejszym kryterium ubiegania się o "złotą wizę". Inwestor powinien mieć minimum 15 tys. AED dochodu miesięcznie. (około 16 tys. zł.). Sama wiza kosztuje około 4000 zł" - czytamy. Status rezydenta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich mogą otrzymać m.in. bogaci inwestorzy i niewykluczone, że to właśnie te kryterium władze ZEA wzięły pod uwagę w przypadku Sebastiana M., który prowadzi firmę z branży spożywczej i jest synem znanego biznesmena. Wypadek na A1. Sebastian M. na wolności Wypadek na autostradzie A1 miał miejsce 16 września 2023 r. w miejscowości Sierosław w woj. łódzkim. Po tym, jak samochód, którym z dużą prędkością poruszał się Sebastian M. uderzył w auto z trzyosobową rodziną, zginęli kobieta, mężczyzna i 5-letnie dziecko. Wstępne przypuszczenia śledczych wskazywały na to, że w zdarzeniu udział brała tylko osobowa kia, mająca z niewyjaśnionych przyczyn uderzyć bariery. Gdy jednak do sprawy włączyli się postronni ludzie, na jaw wyszło, że to kierowca bmw doprowadził do wypadku. Mężczyzna jechał z prędkością 315 km/h i wkrótce został zidentyfikowany jako Sebastian M. Sprawa nie skończyła się jednak na polskim śledztwie, bowiem M. uciekł i został zatrzymany dopiero w Dubaju. Od tego czasu przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jeszcze w 2023 r. prokuratura zwróciła się do tamtejszych władz z wnioskiem o ekstradycję M. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!