Szef rządu ma oddać swojemu staremu przyjacielowi tekę premiera zaraz po wygranych wyborach prezydenckich - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Według gazety scenariusz wypali, ale pod warunkiem, że Donald Tusk nareszcie zdecyduje się stanąć do walki o prezydenturę. Chwiejność nastrojów Tuska potwierdza sondaż zamówiony po cichu przez PO przed miesiącem. Pytano, który z liderów Platformy byłby dobrym kandydatem na prezydenta zamiast Tuska. W sondażu występowali Jerzy Buzek (wygrałby z każdym w pierwszej turze), Radosław Sikorski (miał po Buzku największe szanse), Bronisław Komorowski (też wygrał po ostrej walce) oraz Hanna Gronkiewicz-Waltz (mogłaby przegrać). "DGP" ocenia, że Jan Krzysztof Bielecki byłby idealnym kandydatem na początek kadencji Tuska. Nie ma zaplecza politycznego ani politycznych ambicji. Marzy o zupełnie innej karierze, a jednocześnie trudno byłoby mu odmówić, gdyby poprosił go przyjaciel.