Samotność Tuska
W piłkę nożną wygrywa cała drużyna. W maratonie zwycięzca jest tylko jeden. A Donald Tusk od jakiegoś czasu sporo biega, mecze z kolegami już go tak nie kręcą, czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Po szóstym zwycięstwie z rzędu zamiast jak w 2007 r. świętować z partyjnymi kolegami w jednej z ekskluzywnych warszawskich restauracji, Tusk zamknął się z żoną i córką w premierowskiej rezydencji. Jak zauważa "GW", nigdy nie był tak samotny.
"Tusk ciągle gra w piłkę, ale coraz częściej wybiera bieganie. W maratonie jest sam, choć wokół biegnie wielu. No i zwycięzca jest tylko jeden" - mówi wieloletni współpracownik premiera.
Dawni partyjni druhowie, z którymi Tusk szedł po władzę w 2007 r., mogą mu teraz zaszkodzić. Po wyborach prezydenckich marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zawiązał sojusz z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Dlatego teraz premier wzmocniony wyborczym sukcesem, rozbił ten tandem i ogłosił, że Schetyna nie będzie marszałkiem Sejmu.
Tusk najbardziej ufa tym bez politycznych ambicji. Jego najbliższy doradca to były premier Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy premierze. Czasem radzi się też Krzysztofa Kiliana, byłego ministra łączności u Bieleckiego, a dziś wiceprezesa Polkomtela, operatora sieci komórkowej Plus. Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że Bielecki i Kilian doradzają dziś premierowi, aby wziął do rządu Grzegorza Schetynę. Miałby go w ten sposób pod kontrolą.
Marginalizację Schetyny i uczynienie go szeregowym posłem podpowiadają Tuskowi dwaj inni współpracownicy z kancelarii premiera: rzecznik rządu Paweł Graś i zaufany PR-owiec Igor Ostachowicz. To doradcy taktyczni premiera. Podobnie jak Bielecki i Kilian nie mają własnych politycznych ambicji.
Do grona zaufanych Tuska można zaliczyć też minister zdrowia Ewę Kopacz, która ma zastąpić Schetynę na stanowisku marszałka Sejmu i Tomasza Arabskiego, szefa kancelarii premiera. Relacje lidera PO z Kopacz i Arabskim mają prywatny charakter. Minister zdrowia pomagała premierowi, gdy zachorowały jego matka i siostra. Arabki, z którym Tusk zna się z Gdańska, doradził mu, żeby w 2005 roku, przed wyborami prezydenckimi, po wielu latach cywilnego małżeństwa, wziął ślub kościelny z żoną Małgorzatą. Mimo porażki wyborczej Arabski prawdopodobnie dalej będzie szefem kancelarii premiera.
Więcej na ten temat - w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".