Reklama

Samochód uderzył w drzewo. Dwóch nastolatków nie żyje

Dwóch nastolatków zginęło w wypadku samochodowym w Miszkowicach na Dolnym Śląsku.

Chłopcy prawdopodobnie wzięli samochód rodziców jednego z nich bez ich wiedzy. Kierowcą auta był 17-latek, a pasażerem o dwa lata młodszy kolega.

- Kierujący samochodem stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego uderzył w przydrożne drzewo - poinformował st. asp. Grzegorz Szewczyk z policji w Kamiennej Górze.

- Trzeba pogratulować zarządcy drogi za piękne klony, piękne jesiony, które są wyrokiem śmierci za to, że ktoś wpadnie w poślizg - uważa Janusz Matkowski, sąsiad jednej z ofiar.


Reklama

x-news/INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama