Rzecznik policji: Uruchomienie Child Alertu o godzinie 6.45 nie było przypadkowe

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Uruchomienie Child Alertu o godzinie 6.45 w poniedziałek nie było przypadkowe. Właśnie wtedy budzimy się, jedziemy do pracy, włączamy telewizję, wtedy ta informacja może dotrzeć do jak największej rzeszy osób - powiedział na antenie Polsat News rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.

Rzecznik KGP Mariusz Ciarka
Rzecznik KGP Mariusz CiarkaRafal OleksiewiczReporter

Rzecznik KGP był gościem poniedziałkowego programu "Punkt Widzenia" poświęconego sprawie uprowadzenia 10-letniego Ibrahima przez ojca. "Z ustaleń, które posiadam, wynika, że dziecko jest całe i zdrowe, nie doszło do jakiejkolwiek ingerencji" - powiedział inspektor Ciarka.

Dodał, że zainteresowanie sprawą poszukiwań 10-latka jest bardzo duże. "Poszukiwania rozpoczęły się zaraz po zgłoszeniu, kiedy do naszych systemów wprowadzono dane dotyczące zaginięcia chłopca. Wtedy wszystkie jednostki w kraju i za granicą wiedziały, że doszło do uprowadzenia rodzicielskiego" - mówił.

Tłumaczył też, dlaczego policja od razu po zgłoszeniu nie uruchomiła Child Alertu. "Po przyjęciu zgłoszenia o godz. 21 nastąpiła weryfikacja informacji czy mamy do czynienia z prawdziwym zgłoszeniem. Ze względu na okoliczności, po analizie tej sprawy, zdecydowaliśmy się na uruchomienie Child Alert. Został on uruchomiony w dobrym czasie, o dobrej porze (ok. godz. 6.45 - red.). Nie było wcześniej takiej konieczności, aby jeszcze w nocy uruchamiać Child Alert, biorąc pod uwagę również, że ten alert uruchamiany jest, zgodnie z procedurą, na 12 godzin. Biorąc pod uwagę, że ma dotrzeć w szybkim czasie do jak największej rzeszy osób, o godzinie pierwszej czy drugiej w nocy po prostu większość z nas śpi" - podkreślił policjant.

"Godzina 6.45 nie została wybrana przypadkowo, właśnie wtedy budzimy się, jedziemy do pracy, włączamy telewizję, wtedy ta informacja może dotrzeć do jak największej rzeszy osób, a w między czasie te działania na szeroką skalę były prowadzone przez policję, przy wykorzystaniu również współpracy międzynarodowej" - stwierdził.

Child AlertPolicja

Wskazał również, że śledczy biorą pod uwagę różne wersje - zarówno te, że dziecko jest w kraju, jak i poza jego granicami. "Na chwilę obecną powinniśmy skupić się wszyscy na tym, aby chłopiec był cały, zdrowy, aby ustalić miejsce jego pobytu. Jeżeli zostanie ustalone jego miejsce pobytu i będziemy pewni, że jest całe i zdrowe, wtedy zostaną odwołane poszukiwania" - podał rzecznik KGP.

Ibrahim został porwany w Gdyni, przy ul. Ledóchowskiego w niedzielę ok. godz. 21. Rodzina powiadomiła policję krótko po zdarzeniu. W poniedziałek o godz. 6.45 ruszyła procedura Child Alert.

"Rozpoczęliśmy poszukiwania 10-letniego Ibrahima natychmiast po zgłoszeniu. Uruchomienie procedury Child Alert to jest bardzo duża odpowiedzialność, która spoczywa na osobie, która podejmuje taką decyzję" - mówił rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka. "Jednak w tym przypadku, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia - m.in. zachowanie ojca, który uprowadził swojego syna - to, że uderzył on swoją byłą partnerkę, a więc dosyć agresywne zachowanie - skłoniło nas do tego, aby tą procedurę uruchomić" - wyjaśnił.

Informacje ws. porwanego chłopca można przekazywać pod numerami: 995, 112, 997 lub osobiście do najbliższej jednostki policji.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na