"Rzeczpospolita" ujawniła, że na poszyciu samolotu oraz w środku wraku specjaliści z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego odkryli ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura nadal nie potwierdza informacji "Rzeczpospolitej" o śladach materiałów wybuchowych znalezionych przez biegłych na wraku polskiego tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku. Wszystkie telefony w prokuraturze milczą - zarówno w generalnej jak i w wojskowej. Źródła dziennikarza RMF w Centralnym Biurze Śledczym twierdzą, że obecni w Smoleńsku pirotechnicy mieli powiedzieć, że nie stwierdzili wybuchu. Na razie wszelkie informacje na ten temat należy traktować jednak z pewną rezerwą. Wątpliwości rozwieje dopiero oficjalne stanowisko prokuratury. CZYTAJ NA INTERIA360: Rosyjskie prowokacje w sprawie smoleńskiej? CZYTAJ NA INTERIA 360: SMOLEŃSK - narodowa kompromitacja?