Oświadczenie Czarnka pojawiło się w czwartkowy wieczór na Twitterze. "Wycofuję się ze swoich słów na temat finansowania Fundacji im. Stefana Batorego ze środków PKN Orlen S.A., które padły 2 lutego 2023 roku na antenie TVP Info, podczas emisji programu 'O co chodzi?', prowadzonego przez Bronisława Wildsteina" - czytamy. Minister podkreślił, że jego wypowiedź "nie była prawdziwa". Jak ponadto stwierdził, "Fundacja Batorego nie otrzymała w latach 2010-2015 kwoty siedmiu milionów złotych ze środków PKN Orlen S.A.". Przeprosił też za rozpowszechnianie informacji "nieprawdziwych i godzących w dobre imię Fundacji Batorego". Do oświadczenia szef MEiN dołączył komentarz. Uściślił, że zamieścił przeprosiny "w związku z przypadkowym pomyleniem nazwy fundacji". "Zamiast Fundacja B. Geremka użyłem nazwy Fundacja Batorego - w wypowiedzi dotyczącej sowitego finansowania Fundacji Geremka za czasów PO" - napisał. Fundacja Batorego żądała, by Czarnek przeprosił. "Nie otrzymaliśmy ani złotówki z PKN Orlen" Fundacja Batorego - dzień po wypowiedzi Czarnka w Telewizji Publicznej - w dementi nazywała podaną przez niego informację "nieprawdziwą". Skierowała do Czarnka wezwanie do przeprosin za naruszenie dóbr osobistych. Organizacja zwróciła się również do mediów, które powieliły słowa ministra, by opublikowały sprostowania. "Fundacja Batorego nie otrzymała ani złotówki od PKN Orlen, co można łatwo sprawdzić, zaglądając do publikowanych przez nas sprawozdań rocznych, w których informujemy o naszych działaniach, akcjach i dotacjach dla inicjatyw obywatelskich i organizacji społecznych oraz o źródłach ich finansowania: darowiznach od osób fizycznych, firm i instytucji i wpływach z 1 proc. podatku dochodowego" - podawała. Medialne zarzuty wobec fundacji im. Geremka Czarnek, wspominając o Fundacji Centrum im. Bronisława Geremka, nawiązywał do artykułu opublikowanego w "Polska Times" w lutym 2022 roku. W tekście stwierdzono, że otrzymała ona około siedmiu milionów złotych dotacji i darowizn na działalność statutową w latach 2010 - 2015 m.in. ze spółek Skarbu Państwa. W tym samym artykule przytoczono też wypowiedź Ignacego Niemczyckiego, prezesa Fundacji im. Geremka. Odnosił się on do zarzutów gazety. "Pieniądze, o które pan (dziennikarz "Polska Times" - red.) pyta, nie są środkami publicznymi, więc Fundacja nie jest zobowiązana do ujawniania szczegółów współpracy z partnerami (...)" - odpowiedział.Jak wówczas dodawał Niemczycki, kierowana przez niego fundacja "współpracuje i współpracowała z wieloma podmiotami publicznymi i prywatnymi". "Co do zasady, poza pojedynczymi darowiznami na cele statutowe, współpraca Fundacji z partnerami zewnętrznymi odbywa się na podstawie umowy, dotyczy konkretnych projektów i jest rozliczana zgodnie z wymogami przepisów i partnera" - stwierdzał.