Proces syna oskarżonego o zabicie i oskalpowanie ojca
Proces w sprawie makabrycznego mordu rozpoczął się dziś w Krakowie. 27-letniemu Władysławowi W., repatriantowi z Kazachstanu, który w maju ubiegłego roku zamordował i oskalpował swojego ojca grozi dożywocie. Mężczyźnie prokuratura postawiła zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Zabójca przyznał się do winy. Zabił z powodu nieporozumień rodzinnych.
Zdaniem prokuratury, sprawca działał z niskich pobudek i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie - "z premedytacją, z nienawiści i chęci zemsty".
Do tragedii doszło 30 maja ubiegłego roku w podkrakowskiej miejscowości Brzyczyna, w domu przybyłych do Polski obywateli rosyjskich polskiego pochodzenia. Jak ustalono, Władysław W. zabił ojca, zadając kilkanaście ciosów śrubokrętem. Następnie odciął głowę i ściągnął z niej skórę. Zszył maskę ojca nićmi i przesypywał ja solą od środka, by zapobiec gniciu. Sąsiedzi pracujący w pobliskich ogródkach działkowych widzieli, że nosił skalp ojca na głowie. Lekarze uznali, że stan psychiczny oskarżonego w momencie popełnienia czynu nie wyklucza jego odpowiedzialności karnej.







