Zdaniem prokuratury, sprawca działał z niskich pobudek i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie - "z premedytacją, z nienawiści i chęci zemsty". Do tragedii doszło 30 maja ubiegłego roku w podkrakowskiej miejscowości Brzyczyna, w domu przybyłych do Polski obywateli rosyjskich polskiego pochodzenia. Jak ustalono, Władysław W. zabił ojca, zadając kilkanaście ciosów śrubokrętem. Następnie odciął głowę i ściągnął z niej skórę. Zszył maskę ojca nićmi i przesypywał ja solą od środka, by zapobiec gniciu. Sąsiedzi pracujący w pobliskich ogródkach działkowych widzieli, że nosił skalp ojca na głowie. Lekarze uznali, że stan psychiczny oskarżonego w momencie popełnienia czynu nie wyklucza jego odpowiedzialności karnej.