Problemy fundacji ojca Tadeusza Rydzyka. Ogromna kwota do zapłaty

Marcin Jan Orłowski

Oprac.: Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
3,4 tys.
Udostępnij

Zarząd spółki Rafako zdecydował o odstąpieniu od umowy na budowę Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II, którą zawarł z Fundacją Lux Veritatis należącą do ojca Tadeusza Rydzyka. Firma zażądała także zapłaty blisko 25,5 miliona zł wynagrodzenia.

Ojciec Tadeusz Rydzyk
Ojciec Tadeusz RydzykWojciech StróżykReporter

Decyzja ogłoszona została w specjalnym oświadczeniu, które pojawiło się na stronie spółki. Jak dowiadujemy się z jego treści, głównym powodem zerwania umowy jest całkowity brak współdziałania przy realizowanej budowie, a wręcz utrudnianie prowadzenia prac.

Z oświadczenia wynika, że dzięki staraniom zarządu spółki Rafako udało się zawrzeć w 2023 roku ugodę, która w konsekwencji pozwoliła na uzyskanie zgody na użytkowanie budynku i otwarcie go przed wyborami parlamentarnymi. Fundacja miała to jednak wykorzystać i przedstawić listę usterek, które wykryto.

Zdaniem firmy Rafako wspomniane usterki były "na tyle nieistotne, że nie miały jakiegokolwiek wpływu na odbycie uroczystego otwarcia obiektu i późniejszych zorganizowanych w nim wydarzeń".

Fundacja i zarząd spółki były w stanie dojść do ugody w tej sprawie. Rafako zdecydowało się usunąć usterki już po otwarciu muzeum. Pozwolono także na przesunięcie płatności za odbiór obiektu. Po wyborach, jak stwierdzono w oświadczeniu, Lux Veritatis przestała jednak współpracować i "zaczęła utrudniać realizację zobowiązań".

Prezes Rafako: Po wyborach przestano z nami współpracować

Jak przyznał Robert Kuraszkiewicz, prezes spółki Rafako, ugoda, którą udało się wypracować była "wyjątkowo korzystna" dla fundacji ojca Tadeusza Rydzyka. Pozwalała bowiem na otwarcie muzeum "w blasku fleszy" jeszcze przed terminem wyborów parlamentarnych.

Po ogłoszeniu wyników sytuacja skrajnie się zmieniła. Obecnie, jak stwierdzono w oświadczeniu, pracownicy spółki nie są wpuszczani na teren budowy i nie mogą naprawić usterek.

"Zdarza się, że zamawiający nie przyjmuje od nas korespondencji, twierdząc że została zniszczona, płaci uprzywilejowanym podwykonawcom bez naszej wiedzy i niezgodnie z zasadami zawartych umów, nie przyjmuje harmonogramu prac oraz, co najważniejsze, nie reguluje naszych faktur. Budowa muzeum kosztowała ponad 170 mln złotych i była finansowana ze środków publicznych z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nie rozumiem postępowania fundacji i tej obstrukcji przy dokończeniu prac, które jednakże nie przeszkadzają w funkcjonowaniu tego obiektu. (...)" - stwierdził Kuraszkiewicz.

W związku z taką postawą zarząd spółki zdecydował o odrzuceniu wypracowanej wcześniej ugody. Jednocześnie zapowiedziano, że firma będzie starała się, z pełną determinacją, odzyskać należne jej środki finansowe

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Petru: Nie każda małżonka zna prezydenta Dudę
      Petru: Nie każda małżonka zna prezydenta DudęRMF24.plRMF
      Przejdź na