Premier zabrał głos w sprawie azylu. "Wybór między Łukaszenką a Orbanem"
- Ten koniec prezydencji Węgier w Unii Europejskiej obfituje w dziwne zdarzenia. Nie spodziewałem się, że skorumpowani urzędnicy będą mogli wybierać między Łukaszenką a Orbanem, szukając schronienia przed wymiarem sprawiedliwości - powiedział premier Donald Tusk komentując azyl dla Romanowskiego na Węgrzech. Dodał, że uciekali różni ludzie. - Ci, którzy czują się winni przestępstwom, czy drogowym zabójstwom, czy korupcji - wyliczył.
Premier Donald Tusk podczas spotkania z pracownikami stałego przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej zabrał głos w sprawie nadchodzącej polskiej prezydencji.
- Dodatkowego smaczku naszej prezydencji dodaje fakt, że przejmujemy ją po prezydencji węgierskiej. To jest symbol głębokiej zmiany, jaka dokonuje się dzięki Polsce. Koniec prezydencji węgierskiej obfituje w dziwne zdarzenia - stwierdził.
Szef polskiego rządu skrytykował Viktora Orbana za zapowiedź braku zgody na przedłużenie sankcji wobec Rosji.
- Ostrzegałem, że wpływy rosyjskie mogą być niezwykle destrukcyjne - dodał Tusk.
Tusk o Romanowskim: To już tylko kwestia czasu
- Uciekali różni ludzie. Ci, którzy czują się winni przestępstwom, czy drogowym zabójstwom, czy korupcji. Uciekają i będą uciekali. Jeden siedzi w Londynie, inny szuka schronienia w Emiratach, kolejny - jak sędzia Szmidt - uciekł do Łukaszenki - wyliczał Tusk.
Premier zaznaczył, że będziemy się spotykali z tego typu sytuacjami, ale wszyscy wiemy, jak się one kończą. - To jest tylko kwestia czasu, a nasze państwo ma na tyle siły, żeby wszystko się dobrze skończyło - przekazał.
Tusk stwierdził, że jedno wydaje się pewne. - Ta ucieczka pokazuje wyraźnie, nikt nie ma wątpliwości, w jakim stopniu państwo było korumpowane przez lata - podkreślił.
- Nie ma w tym przypadku, że ci, którzy kradli, ci skorumpowani, szukają schronienia w państwach i pod skrzydłami polityków, którzy są bardzo podobni do nich samych - ocenił premier.
Azyl na Węgrzech. Pełnomocnik Romanowskiego informuje
W czwartek mec. Bartosz Lewandowski powiadomił, że Marcinowi Romanowskiemu przyznano azyl na Węgrzech. Jak przekazał pełnomocnik polityka, Romanowski zwrócił się o azyl w związku "z politycznie motywowanymi działaniami ze strony służb i Prokuratury Krajowej".
Decyzję potwierdził także portalowi mandiner.hu Gergely Gulyas, szef kancelarii premiera Viktora Orbana.
Wcześniej w czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu europejskiego nakazu aresztowania Marcina Romanowskiego. Prokuratura Krajowa zarzuca politykowi popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości.
Decyzja węgierskiego rządu wywołała szereg komentarzy w Polsce. Do sprawy odnosił się m.in. szef MSZ Radosław Sikorski. "Decyzję rządu Viktora Orbana o przyznaniu azylu politycznego podejrzanemu o przestępstwa kryminalne, poszukiwanemu europejskim nakazem aresztowania M. Romanowskiemu uznajemy za akt nieprzyjazny wobec Rzeczpospolitej Polskiej i zasad Unii Europejskiej" - napisał w serwisie X w czwartek wieczorem.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL