Dodał jednak, że "w polityce różne rzeczy się zdarzają". Premier uważa, że przy obecnej "niebywałej wręcz agresji" ze strony PO, nie ma możliwości współpracy. W rozmowie z "Wprost" premier powiedział, że nie może wykluczyć, że po następnych wyborach wspólne rządy i okażą się możliwe. - Gdybyście w sierpniu 2005 r. zapytali mnie o koalicję z , szczerze bym się roześmiał i równie szczerze przysięgał, że nie. Każdy może się zmienić, także Platforma" - mówi szef rządu cytowany przez "Wprost". J. Kaczyński - podkreśla tygodnik - krytycznie ocenia jednak obecną postawę największej partii opozycyjnej. "W tej chwili PO bije wszelkie rekordy w dwóch dziedzinach. Po pierwsze, w politycznej agresji i chamstwie, co mnie bardzo martwi. Po drugie, w politycznej nieskuteczności, co mnie już martwi dużo mniej" - mówił premier w wywiadzie dla "Wprost", który ukaże się w poniedziałek. - W polityce zdarzają się czasem rzeczy, które wydają się niemożliwe. W tej chwili, przy tej niebywałej wręcz agresji ze strony Platformy, wydaje się to (współpraca) niemożliwe - powiedział w niedzielę J.Kaczyński na konferencji prasowej w Brańsku (Podlaskie). Odnosząc się do wypowiedzi lidera PO , w sprawie wywiadu we "Wprost", J. Kaczyński podkreślił, że szef Platformy "ze swoimi złośliwymi komentarzami po prostu jak zwykle nadmiernie się spieszy". - W ogóle ta taktyka natychmiastowej, złośliwej odpowiedzi na każde zdanie z naszej strony jest niesłychanie społecznie niszcząca i (...) ośmieszająca dla samego Donalda Tuska, chociaż chyba odpowiada jego naturze wyjątkowo wręcz agresywnej - dodał premier. "Byłoby wielkim nieszczęściem, gdyby ktoś tak agresywny rządził Polską" - powiedział szef rządu. Szef proszony o komentarz do słów premiera we "Wprost", powiedział na konferencji prasowej w Białymstoku: "Gubię się w wypowiedziach liderów PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego, bo zbyt często następuje tu taka nieobliczalna zmiana".