- Nie ma żadnych przeszkód, by po wyborach powołać komisję - zaznaczył premier. Jego zdaniem, patrząc na "niebywałą wręcz destrukcję w Sejmie", PiS nie wierzy, by komisja mogła "działać obiektywnie", by była zachowana "jakąkolwiek przyzwoitość". - Platforma Obywatelska ma dziś nowego przywódcę, on się nazywa Roman Giertych. PO i inne partie sojusznicze - czyli SLD, LPR i Samoobrona - pod przywództwem Romana Giertycha z całą pewnością porządku i przyzwoitości dla polskiego życia publicznego nie zbudują - ocenił szef rządu. Opozycja domaga się powołania komisji śledczych w sprawie akcji CBA w ministerstwie rolnictwa oraz w sprawie śmierci Barbary Blidy. Pytany na konferencji prasowej w Łysomicach dlaczego przyjął datę wyborów na 21 października, premier wyjaśnił, że wynika ona po prostu z przepisów konstytucyjnych. - Jeżeli 7 (września) rozwiązujemy parlament, to 45 dni mija właśnie 21 października. I to jest niedziela. To jest normalny termin wyborczy - powiedział J. Kaczyński. Podkreślił, że wnioski o rozwiązanie parlamentu złożyły partie opozycyjne. - My je popieramy, chcemy tego rozwiązania, ale twierdzenie, że my jakiś chytry plan przeprowadziliśmy jest całkowicie pozbawione podstaw - zaznaczył. Premier uczestniczy w otwarciu fabryki Sharp Crystal Park na terenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej pod Toruniem.