"Potrójny agent trzęsie Polską". Reakcja PiS na doniesienia
Konieczna jest komisja śledcza, a po wyborach audyt służb specjalnych. Takie wnioski, zdaniem posła PiS Marka Opioły, należy wyciągnąć z doniesień mediów na temat głównego podejrzanego w aferze podsłuchowej Marka Falenty i jego relacji ze służbami specjalnymi.

"Gazeta Wyborcza" w artykule "Potrójny agent trzęsie Polską" informuje, że Falenta był współpracownikiem trzech służb - ABW, CBA i CBŚ, które nawzajem o tym nie wiedziały.Poseł Marek Opioła z komisji do spraw służb specjalnych uważa, że to skandal, który pokazuje jak od ośmiu lat funkcjonują służby i ich koordynacja.
Po tej sprawie widać, zdaniem posła PiS, że żadnego nadzoru nie ma, a osoby pełniące funkcję koordynatora służb specjalnych to tylko "kwiatek do kożucha".
Po to, żeby naprawić sytuację w służbach trzeba, według Marka Opioły, zrobić porządny audyt. Na razie, jego zdaniem, odpowiedzialności za aferę podsłuchową nie ponieśli ani szefowie służb ani ministrowie, którzy "zmieniają się kiedy chcą". Poseł Marek Opioła zapewnił, że nie ma żadnych związków Marka Falenty z Prawem i Sprawiedliwością.
Akt oskarżenia wobec Falenty?
- Możliwe jest sporządzenie we wrześniu aktu oskarżenia wobec m.in. Marka Falenty w sprawie nielegalnie nagranych rozmów osób publicznych w stołecznych restauracjach - przyznaje Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
- Jeśli materiał dowodowy nie zmieni się, to jest jeden sposób zakończenia śledztwa: akt oskarżenia - tak rzeczniczka prokuratury Renata Mazur skomentowała nieoficjalne doniesienia "Gazety Wyborczej", że we wrześniu będzie sporządzony i skierowany do sądu akt oskarżenia wobec Falenty, jego współpracownika i dwóch kelnerów, którzy nagrywali rozmowy.