Poseł Rokita w okopach opozycji
Kolejnym gościem STUDIA FAKTY.INTERIA.PL był Jan Rokita, poseł opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, z którym rozmawialiśmy w jego sejmowym gabinecie. Najpierw odpowiadał na pytania red. Konrada Piaseckiego z RMF FM, a później rozmawiał z internautami.
Jan Rokita spodziewał się, że pierwsze 100 dni rządu Marcinkiewicza to nie tylko będzie taka "propaganda polityczna", ale że będą za tym szły sztandarowe projekty, które zdefiniują misję rządu. - Po niecałym miesiącu mam raczej przekonanie, że jeśli chodzi o zabiegi propagandowe, to wyszły dobrze, ale jeśli chodzi o realny plan rządzenia państwem, to jest to niesłychanie żałosne - stwierdził poseł PO w rozmowie z red. Konradem Piaseckim.
Tu miała być przecież IV Rzeczpospolita! I miały być postawione słupy milowe dla budowy tej IV Rzeczpospolitej! A jest kompletna pustka... - mówił Rokita. Wg niego, kierownictwo PiS i prezes Jarosław Kaczyński biorą pod uwagę możliwość przyspieszonych wyborów parlamentarnych, ale "w Polsce nie jest łatwo zrobić wybory ot tak... Jest jeszcze prawo, konstytucja, która bardzo stabilizuje rządy nad państwem, więc to nie jest tak, że jak pan prezes Kaczyński zechce przyspieszonych wyborów, to one się następnego dnia odbędą".
Jan Rokita jest umiarkowanym pesymistą: - Od miesiąca myślę, że Sejm zajmuje się drugorzędnymi rzeczami. To dlatego, bo rząd nie przedstawił swojego planu ustawodawczego. Uważam, że dzisiejsza sytuacja, że wynik wyborów sprzyja dzisiaj najbardziej temu, żeby Polska trwała w złym, nieskutecznym, taplającym się w polskim bagienku, nie przeprowadzającym żadnych zmian na lepsze rządem, który wszelako jest stabilny - stwierdził.
- W Polsce siłą partii socjalistycznych nie jest wspieranie małżeństw homoseksualnych, tylko obiecywanie różnych przywilejów socjalnych. W momencie, gdy to przejął PiS, pole manewru dla dowolnej partii socjalistycznej, w tym SLD, zmniejszyło się. Prosta logika, że po jednej stronie musi być prawica a po drugiej lewica w sensie światopoglądowym, to logika anachroniczna. To, co różnicować będzie PiS i PO, to po pierwsze: zdecydowanie jeśli chodzi o naprawę państwa - PO gdyby rządziła, to by to zdecydowanie miała. Po drugie: gotowość do przeprowadzenia bardzo wielu zmian w sferze gospodarczej, które prowadziły do przełamania kryzysu i polepszenia sytuacji na rynku pracy - mówił Jan Rokita.
- Jak będą wyglądały pańskim zdaniem najbliższe miesiące w polskiej polityce? - pytał red. Konrad Piasecki.
- Dzisiaj przesłanek do żadnej rewolucji nie widzę. Raczej tendencję do stabilizowania sytuacji przez PiS. Jestem umiarkowanym pesymistą. Uważam, że dzisiejsza sytuacja, że wynik wyborów sprzyja dzisiaj najbardziej temu, żeby Polska trwała w złym, nieskutecznym, taplającym się w polskim bagienku, nie przeprowadzającym żadnych zmian na lepsze rządem, który wszelako jest stabilny.
Internauci pytali posła PO o możliwość podjęcia ponownie prób stworzenia koalicji PO i PiS. - Aby powstała taka koalicja, musi chcieć tego prezes PiS, pan Kaczyński - stwierdził Jan Rokita. - Powstanie, jak Kaczyński uzna, że lepiej rządzić z Rokitą niż z Lepperem.Na razie uważa inaczej. Mam wrażenie, że wspólnie przegrywamy wyjątkowy moment do naprawy Polski. Ja Kaczyńskiego cenię, choć uważam, że teraz bardzo głęboko błądzi - dodał.
- Czy myśli pan, że w Polsce tworzy się system dwupartyjny PO-PiS? - zapytał jeden z internautów. - Jaki jest pana stosunek do takiego systemu partyjnego? - To byłoby marzenie. Tylko nie wiem, czy realne - odpowiedział Jan Rokita.
Mianem "bujda na resorach" określił poseł Rokita doniesienia o rzekomych więzieniach CIA na terenie Polski. Nie złożył też życzeń Radiu Maryja, bo "nie ma obowiązku", a o ojcu Rydzyku powiedział: - To musi być zdolny i bardzo skuteczny człowiek. Ale jego poglądy są mi bardzo odległe.
Czy jest to możliwe, że Zbigniew Sobotka jest niewinny? Mówi się o tym na warszawskich salonach. Jeżeli tak, to kto zawinił w sprawie Starachowic? - pytali internauci. - Nie mogę wykluczyć, że prawdziwie winni w tej sprawie są wyżej w SLD - odpowiadał Rokita.