Polacy nie chcą Millera
W sondażu "Rzeczpospolitej" aż 54 proc. ankietowanych Polaków stwierdziło, że Leszek Miller "zdecydowanie nie powinien" kandydować z listy LiD.
Odpowiedź "zdecydowanie tak" wybrało zaledwie 4 proc. respondentów. 25 proc. badanych uważa, że "raczej nie", 14 proc. - "raczej tak", a 3 proc. nie wie. Sondaż dla "Rz" przeprowadziła 11 września GfK Polonia na 500-osobowej grupie Polaków.
nas sprzedał - komentują działacze kształt list wyborczych. Wielu z nich wróży rychły rozpad partii.
Sobotnia Rada Krajowa SLD, która ma zatwierdzić listy wyborcze, zapowiada się burzliwie - ocenia "Rz". Najostrzejszy bój będzie się toczył o
i Marka Dyducha. Obaj chcą kandydować do Sejmu z list LiD i mają poparcie organizacji wojewódzkich, ale nie chce ich centrala. Z sondażu "Rz" wynika, że Millera na listach nie chcą również Polacy. Jednak łódzka Rada Wojewódzka SLD stanęła murem za byłym premierem. Jego kandydaturę poparło w głosowaniu 40 osób, a wstrzymała się jedna.
- Przyjęto nawet uchwałę w mojej sprawie - mówi zadowolony Miller. - Teraz nie mogę się już wycofać z walki o miejsce na liście. Szef wojewódzkiego SLD, Krzysztof Makowski przyznaje, że został zobowiązany do obrony list kandydatów w kształcie ustalonym przez Radę Wojewódzką. -Ale Rada Krajowa nie będzie tym stanowiskiem związana - zaznacza.
Centrala SLD nie chce odstąpić byłemu premierowi nawet ostatniego miejsca, choć z terenu dochodzą sygnały, że koalicja LiD nie zdoła w stu procentach wypełnić list kandydatów (każda partia może wystawić dwa razy więcej kandydatów, niż jest mandatów w okręgu" - pisze "Rzeczpospolita".
INTERIA.PL/PAP