"Był symbolem otwartości we współpracy ze wszystkimi, którzy chcieli coś czynić dla dobra wspólnego" - mówił metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga, żegnając w poniedziałek w Stargardzie zmarłego kilka dni temu prezydenta miasta Sławomira Pajora. Sławomir Pajor był prezydentem Stargardu od 2002 r. Zmarł w środę w nocy. Miał 58 lat. "Doświadczyliście wszyscy jako rodzina miejska, jako samorządowcy, jako ludzie zatroskani o dobro wspólne posługi prezydenta Pajora, pełnionej tutaj w mieście. Warto pamiętać te setki spotkań, tysiące spraw, wielość trosk i wielość serca, które w to wszystko wkładał" - zaznaczył homilii abp Dzięga. Uroczystości pogrzebowe prezydenta miasta rozpoczęły się mszą świętą w Kolegiacie Najświętszej Marii Panny Królowej Świata. Przed mszą na znak żałoby uruchomiono systemy alarmowe w całym mieście. Zmarłego żegnali m.in. rodzina, mieszkańcy Stargardu, parlamentarzyści zachodniopomorscy, lokalne władze. W uroczystościach pogrzebowych wzięli także udział wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS), doradca prezydenta RP Cezary Kochalski, wojewoda zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski. Prezydent Stargardu został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Andrzeja Dudę. Marszałek Olgierd Geblewicz odznaczył pośmiertnie Sławomira Pajora Odznaką Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego. Sławomir Pajor spoczął na Cmentarzu Komunalnym w Stargardzie.