Władze Poczty Polskiej zapewniają, że spółka jest gotowa na zwiększony ruch, który swoje maksimum ma osiągnąć w połowie grudnia. Artur Więckowski, dyrektor zarządzający Pionem Sprzedaży w Poczcie Polskiej, zaznacza, że paczki nadane do połowy grudnia z pewnością dotrą do adresatów przed świętami Bożego Narodzenia. "Podpowiadamy, że jeżeli paczka zostanie nadana przed 15 grudnia, to sądzimy, że dotrze ona na czas. Nie tylko u nas, bo taka jest powszechna reguła na rynku. To jest okres, w którym wszyscy wysyłają paczki, a 'szał' zakupów jest powszechny. Przesyłek jest zdecydowanie więcej, dlatego okres doręczenia się wydłuża" - mówi Artur Więckowski. Na okres przedświątecznego szczytu Poczta Polska zatrudniła już około 1,3 tys. dodatkowych pracowników. Jak mówi Agnieszka Grzegorczyk, dyrektor zarządzająca pionem kapitału ludzkiego w Poczcie Polskiej, spółka nadal rekrutuje kolejnych chętnych do pracy. "Chodzi przede wszystkim o pracowników sortowni na stanowiskach ekspedycyjno-rozdzielczych. Przyjmujemy też listonoszy, bo potrzebujemy pracowników do bezpośredniego doręczania przesyłek klientom. Dodatkowo zatrudniamy też kurierów i kierowców" - mówi Agnieszka Grzegorczyk. Datkowi pracownicy mogą zarobić od około 12 do 20 zł netto za godzinę pracy, przy założeniu, że jako formę zatrudnienia wybiorą umowę zlecenie. W niektórych regionach kraju już w listopadzie listonosze i kurierzy Poczty Polskiej zaczęli roznosić paczki także w soboty. Tak jest m.in. w Warszawie, Katowicach, Wrocławiu i Poznaniu. Poczta Polska zatrudnia około 80 tys. pracowników. W ubiegłym roku rekordowy dla spółki był 17 grudnia. Tego dnia klienci nadali ponad 600 tys. paczek.