Płock: Nalot na sklep z dopalaczami. Policja dostała anonimowe zgłoszenie

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

​Prawie pół tysiąca 3-gramowych saszetek z nielegalnymi substancjami zabezpieczyli policjanci w czasie nalotu na sklep z dopalaczami w centrum Płocka. Mundurowi zdecydowali się wejść do lokalu po anonimowym zgłoszeniu.

Na razie - jak informuje reporter radia RMF FM Paweł Balinowski - nikogo nie zatrzymano. Przed podjęciem decyzji o ewentualnych zatrzymaniach znane muszą być bowiem wyniki badań zabezpieczonych dopalaczy.

W sprawie dotychczas przesłuchano trzy osoby: dwie pracownice sklepu i klienta, który kiedy rozpoczął się policyjny nalot, kupował tam akurat dopalacze.

Wśród przesłuchanych nie ma na razie właściciela lokalu, ale - jak ustalił dziennikarz radia RMF FM - policjanci wiedzą, kto nim jest.

Za wprowadzanie dopalaczy do obrotu może mu grozić nawet 8 lat więzienia.

(edbie)

RMF FM
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na