Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Pięć sekund mogło ich uratować

Odczytano już zapis polskiej czarnej skrzynki samolotu Tu-154M. Dowódca załogi, kpt. Arkadiusz Protasiuk, gdy zorientował się, że jest za nisko, próbował poderwać maszynę - ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna".

/AFP

Do uzyskania pełnej mocy potrzeba w tym modelu samolotu około 10 sekund. Wg wskazań polskiej, tzw. czarnej skrzynki, do których dotarła gazeta, zabrakło około 5 sekund, by samolot z pełną mocą poderwał się wyżej. Jednak te 5 sekund oznaczało aż 400 metrów lotu.

Gdyby ten manewr się powiódł, samolot wylądowałby na brzuchu i być może część pasażerów by przeżyła. Jednak samolot uderzył w drzewo. Urwała się 1/3 lewego skrzydła. Wtedy już nie było ratunku. Tu-154 zaczął się obracać dookoła własnej osi. Ścięte skrzydło zaczęło ryć ziemię. Ogon lecącej do góry nogami maszyny jako pierwszy zawadził o grunt. Przednia część samolotu, kokpit, salonka prezydencka i saloniki VIP-ów zostały rozerwane pod wpływem siły uderzenia. Druga część maszyny została zgnieciona pod ciężarem tzw. centropłatu. Systemy Tu-154M przestały działać o 8:41:04. To czas katastrofy.

Samolot nie wybuchł, bo uderzył o ziemię, paliwo miało temperaturę poniżej zera. W dodatku silniki oderwały się wcześniej.

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego takie dane odczytała już dwa tygodnie temu. Nie ma w nich żadnych rewelacji, o jakich próbowano spekulować w niektórych mediach.

Przebieg ostatnich sekund feralnego lotu nad Smoleńskiem 10 kwietnia oraz możliwe przyczyny tragedii analizuje "Dziennik Gazeta Prawna".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także