Ordynacka wyborcza
W weekend doszło do zmian we władzach Stowarzyszenia Ordynacka. Na jego czele stanął eurodeputowany, Marek Siwiec. Wiceprzewodniczącym został natomiast Włodzimierz Czarzasty.
Wielu komentatorów, a nawet samych członków stowarzyszenia, jak np. Wiesław Kaczmarek, przyznaje, że brukselskie obowiązki Siwca nie pozwolą mu na dostateczne zaangażowanie się w sprawy organizacji. Właściwe rządy będzie więc sprawował wiceprzewodniczący Włodzimierz Czarzasty, który zrezygnował dla Ordynackiej z zasiadania w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Inna sprawa, że jego kadencja w radzie dobiegała końca za kilka miesięcy.
Przyjaciele z piwnej ławy
Czym tak naprawdę jest Stowarzyszenie Ordynacka? Szerzej nieznane, kojarzące się z nazwą warszawskiej ulicy, położonej między Nowym Światem a ul. Kopernika. Można powiedzieć, że utworzyła je grupa kolegów o lewicowych poglądach, niepotrafiących się rozstać od czasów studenckich.
W Radzie Naczelnej stowarzyszenia można jednak odnaleźć nie tylko członków SLD. Są tam też nazwiska z PSL czy UW. Znalazło się nawet miejsce dla takich ludzi, jak związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Ryszard Bender.
Ordynacka oficjalnie założona została w 2001 r., faktycznie jej korzenie sięgają głębokiego PRL. Skupia byłych członków Zrzeszenia Studentów Polskich i Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Za czasów komuny działacze tych organizacji, których centrala mieściła się w kamienicy przy ul. Ordynackiej 9 w Warszawie, poruszali się samochodami służbowymi, a szefowie mogli liczyć na pensje równe ministerialnym.
Środowiska ZSP i SZSP były swoistymi kuźniami kadr; wywodziło się stamtąd liczne grono ambasadorów, ministrów, dziennikarzy, a nawet obecny prezydent.
Silne więzi łączące działaczy nie uległy erozji w III RP, a dzięki powstaniu stowarzyszenia, przyjaźnie ze "starych czasów" mają być jeszcze silniejsze. Jak mówi Włodzimierz Czarzasty: - To grupa ludzi, którzy się znają i przyjaźnią.
Gdyby Ordynacka ograniczała się do wzajemnej pomocy i spotkań towarzyskich, zwanych "ławą piwną", nie byłoby o czym pisać. Ale stowarzyszenie właśnie szykuje się do zaistnienia na scenie politycznej...
Pęd po władzę
Pierwsze skrzypce w Ordynackiej od soboty gra Włodzimierz Czarzasty., który do tej pory dał się poznać jako sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, usilnie forsujący sprzeczne z prawem pomysły uderzające w niesprzyjające mu media.
To on doprowadził do upadku kilku stacji radiowych, które z niewiadomych przyczyn nie otrzymały koncesji. On też został wymieniony w przyjętym przez Sejm raporcie komisji śledczej ds. afery Rywina, jako członek grupy trzymającej władzę.
Ordynacka pod wodzą Czarzastego prawdopodobnie wystartuje w wyborach parlamentarnych jako część większego lewicowego porozumienia.
Ma to być szalupa ratunkowa dla skompromitowanego SLD, któremu sondaże dają poparcie na granicy progu wyborczego. Działacze stowarzyszenia już rozpoczęli starania o patronat Aleksandra Kwaśniewskiego nad nową inicjatywą polityczną, a nowy szef, Marek Siwiec, gwarantuje powodzenie tej misji. W końcu przez dziewięć lat pełnił obowiązki prezydenckiego ministra i uchodzi za bliskiego przyjaciela Aleksandra Kwaśniewskiego - posiadacza legitymacji numer 1 Stowarzyszenia Ordynacka.
Czy zatem w Sejmie V kadencji prym będą wiedli sekretarz Czarzasty pod rękę z marszałkiem Oleksym? Przekonamy się już latem.
Szymon Jadczak