Wiceminister sprawiedliwości, pełnomocnik rządu ds. praw człowieka wziął udział w konferencji naukowej "Wolność religijna wobec zagrożeń współczesności" w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Organizatorzy zaznaczyli, że konferencję przygotowano w związku ze skazaniem przez sąd członka zarządu, dyrektor Fundacji Lidii Kochanowicz-Mańk za naruszenie ustawy o dostępie do informacji publicznej, po wniesieniu aktu oskarżenia przez Watchdog Polska. Obraza uczuć religijnych. Warchoł: O wolność religijną trzeba się upominać - Wolność religijna ma fundamentalne znaczenie pośród wszystkich praw człowieka, bowiem dla osób wierzących wolność religijna prowadzi do życia wiecznego, prowadzi do wieczności. Dlatego też wykracza ona jako to wyjątkowe prawo człowieka poza wymiar doczesny, poza to, co "tu i teraz". Mówimy wręcz o prawie do praktykowania religii jako prawie wynikającym z godności człowieka. Z jednej strony zatem to życie doczesne, które jest celem wszystkich, którzy praktykują wolność religijną i należy im się prawo do poszanowania tejże wolności, z drugiej strony - godność jednostki, godność człowieka jako to źródło, z którego wynika wolność religijna" - podkreślił Warchoł. Wiceminister zaznaczył, że o wolność religijną trzeba się upominać i trzeba o niej ciągle przypominać, zwłaszcza obecnie, gdy praktyka zmierza do poszerzania wolności w innych dziedzinach np. praw osób LGBT i to kosztem chrześcijan. Wskazał, że w związku z wyznawaną wiarą dochodzi do szykan i nękania, a dotyka to również osoby wokół Radia Maryja i Telewizji Trwam. Ocenił, że taki charakter miało oskarżenie wniesione przez Watchdog Polska przeciwko członkom zarządu Fundacji Lux Veritatis. - Miało to publiczne dyskredytować fundację i skupione wokół niej osoby, miało to zastraszać, zniechęcać właśnie do głoszenia religii, do wyznawania tego, co każdemu człowiekowi jest należne i miało to spowodować zarazem zakneblowanie ust. Współczesna cenzura osób, które nie boją się mówić o podstawowych prawdach wiary. Zło potęguje, małe rodzi większe" - mówił wiceminister. Obraza uczuć religijnych. Rząd zaostrzy przepisy Warchoł podkreślił, że orężem prokuratury jest prawo i ten oręż nie może być tępy, musi być skuteczny. - Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości zmienia przepisy po to, żeby dać jeszcze silniejszą ochronę konstytucyjną tej podstawowej gwarancji, o której mówimy, czyli prawie do wyznawania religii, swobodzie publicznego głoszenia poglądów - zapowiedział. - Nowe brzmienie zyskają przepisy dotyczące obrazy uczuć religijnych. Obecne są zbyt ogólnikowe, posługują się takim pojęciem, jak np. "złośliwe obrażanie uczuć religijnych", co powoduje często bezkarność. Niestety ściganie tego przestępstwa jest dziś uzależnione od subiektywnego, prywatnego odczucia wiernych, co zniechęca często osoby, które z braku czasu, siły nie składają zawiadomień do organów ścigania - zapowiedział. Jak podkreślił Warchoł, "prawo jest niedoskonałe, bowiem zrównuje ochronę wiary, za którą miliony ludzi oddawały życie przez całe wieki z prywatnym odczuciem osób biorących udział w danym nabożeństwie". - Dlatego to zmieniamy. Ponadto chronimy wolność słowa osób wierzących. Zgodnie z projektem nie będzie przestępstwem publiczne głoszenie przekonań lub opinii związanych z wyznawaną religią - dodał. Warchoł zapewnił, że z determinacją będzie zmieniane prawo po to, żeby chrześcijanie nie byli wykluczani z życia społecznego i nie byli zmuszania do ukrywania swojej wiary.