Informację "Newsweek" potwierdził w trzech niezależnych źródłach. Sam Marcinkiewicz nie chciał jej skomentować. Do końca tygodnia bank ma wydać w tej sprawie oficjalny komunikat. Były premier pozostanie w Londynie, gdzie Goldman Sachs ma siedzibę. Będzie pracował na stanowisku doradcy międzynarodowego do spraw Polski, Europy Środkowej i Wschodniej. W związku z nową funkcją będzie dużo częściej bywał w Polsce, a także m.in. w Budapeszcie, Pradze, Kijowie i Moskwie. Goldman Sachs zamierza zintensyfikować działalność w Polsce. W planach banku jest kilka dużych projektów. Negocjacje z nowym pracodawcą Kazimierz Marcinkiewicz zaczął jeszcze w maju. Nie były to jedyne rozmowy, jakie prowadził. Do maja był zastępcą członka rady zarządzającej w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. W kwietniu pojawiła się informacja, że jest zainteresowany dalszą pracą w EBOiR, jednak nie uzyskał na to zgody Sławomira Skrzypka, prezesa NBP. Marcinkiewicz był namawiany przez Platformę do startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Miał dostać pierwsze miejsce na liście w Warszawie. Sam deklarował jednak, że zostaje w Londynie i na 99 procent nie będzie kandydował do Europarlamentu. Były premier był też przymierzany przez polityków PO do funkcji prezesa PZPN.