Lżejsze przypadki to przede wszystkim niepisane umowy policjantów z firmami świadczącymi wszelkiego rodzaju usługi. Najczęstszym przykładem jest sytuacja, gdy policjanci drogowi umawiają się z firmą holującą samochody, że będą ich informować w przypadku stłuczki czy konieczności odholowania auta na policyjny parking. W zamian policjanci dostają pieniądze. To tylko jeden z przykładów. - Mieliśmy także zgłoszenia o policjantach przekazujących rodzinie osoby zmarłej adres zakładu pogrzebowego. Mieliśmy takie zdarzenia, kiedy osobom pokrzywdzonym w wyniku włamania, przekazywane były informacje gdzie, u kogo, za ile mogą pozmieniać uszkodzone zamki - mówi Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. W Mińsku Mazowieckim 7 policjantów z miejskiej drogówki zostało oskarżonych przez tamtejszy sąd o łapówkarskie układy z jedną z firm holowniczych. Oprócz pieniędzy, policjanci przyjmowali chusteczki higieniczne, ręczniki papierowe i papier toaletowy.