"Nie bójcie się Europy"
Dzisiaj z wizytą do Warszawy przybędzie przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Chce przekonywać Polaków, żeby się nie bali Europy i pozbyli kompleksów.
Barroso ma się spotkać z premierem Markiem Belką. Weźmie też udział w forum na temat Strategii Lizbońskiej, której celem jest zwiększenie zatrudnienia i uczynienie gospodarki UE najbardziej konkurencyjną na świecie do 2010 roku.
Przewodniczący KE chce namawiać Polskę, aby pozbyła się kompleksów. - Są mniejsze kraje, które osiągnęły sukces. Dlaczego Polska nie miałaby go osiągnąć. Złe podejście to kompleksy - mówi. - Właściwe podejście to bronić narodowych interesów, ale równocześnie iść na kompromis - dodaje.
Zdaniem Barroso, który od listopada 2004 roku jest przewodniczącym Komisji, Polacy są "bardzo wymagającym partnerem", czego przykładem jest list z początku marca od premiera Belki, w którym szef polskiego rządu wyraża zaniepokojenie małą liczbą Polaków zatrudnionych w KE. "Polska jest dużym krajem, to nie znajduje to odzwierciedlenia w obsadzaniu stanowisk" - napisał premier. - Nie było żadnej konspiracji. Robimy zawsze selekcję na podstawie kompetencji. Nie wierzę, że istnieje jakakolwiek dyskryminacja. Selekcja odbywa się na jasno określonych zasadach - odpowiada na zarzuty Barroso. - Polacy wysyłają listy, premier czasami dzwoni, Polska jest wymagającym partnerem, ale nie jest to złe. To leży w polskiej psychice i mentalności. To jest wasz styl - dodaje żartobliwie przewodniczący.
- Polska niedawno przyłączyła się do UE - nie możemy oczekiwać, że od razu, z dnia na dzień, będzie miała dużą reprezentację - przekonuje Barroso. Wprawdzie już 322 dni minęły od poszerzenia Unii, a Barroso uważa, że Polacy są bardzo dobrymi fachowcami, jednak mamy tylko jedną Polkę w Komisji Europejskiej. - Selekcja na określone stanowiska odbywa się na zasadach merytorycznych, ale jeśli ktoś jest najlepszy na świecie, wcale to nie musi oznaczać, że jest najlepszy na określone stanowisko - zauważa Barroso.
Danuta Huebner jest komisarzem do spraw polityki regionalnej. Liczyliśmy, że zostanie także wiceprzewodniczącym Komisji. Jednak się przeliczyliśmy. W tej chwili na niższych szczeblach nie ma żadnego Polaka. W środę poinformowano, że Michał Rutkowski, którego wybrano na wysokie stanowisko urzędnicze w KE, w randze zastępcy dyrektora generalnego, zrezygnował. Nieznane są powody rezygnacji.
Jose Manuel Barroso zaręczył, że będzie bronił "nowych" krajów Unii Europejskiej przed "protekcjonistycznymi naciskami Zachodu" - napisał brytyjski dziennik "Financial Times". Barroso uważa - jak pisze "FT" - że część "starych" krajów Unii nie dostosowała się jeszcze do nowego kształtu Europy i wspólnego rynku, tym samym wprowadziła szereg restrykcji dla nowych członków, m.in. tak jak Niemcy i Francja, ograniczyła dostęp do rynków pracy, a Barroso opowiada się za całkowitą liberalizacją unijnego rynku usług - zauważa dziennik.
Czy rzeczywiście uda mu się zmienić podejście "starych" członków do zmienionej prawie od roku Unii? Czy jest szansa na równouprawnienie?
INTERIA.PL/PAP